Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2015, 10:15   #120
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
- To bez znaczenia. – odpowiedział Bonzaj – Znają mnie tu. Nie byłem tu dawno, ale nadal pamiętam zawołania i odpowiedzi, nie powinno być z tym problemu.
- Pójdę z nim. Żeby nic nie kombinował. – powiedział Jeff biorąc do ręki swój karabinek i oddając kierownicę Ispowi. Tamten nieco niepewnie ruszył na pierwszym biegu za dwójką prowadzących ludzi. Widać było że głośno nad czymś dyskutowali, po czym, jak za dotknięciem magicznej różdżki Jeff się zaśmiał, co było dziwne. Dziwność tego podkreślały rozdziawione usta Lisy.
- Czy on się zaśmiał? – zapytała z niedowierzaniem.
- Na to wygląda… – szybko odpowiedział kierowca, Isp.

Kiedy zbliżali się do pułapek, głównie linek z granatami oraz płytek naciskowych uruchamiających ładunki wybuchowe, Bonzaj dawał dokładne instrukcje kierowcy jak ma przejeżdżać. Kilka pułapek widać było że zostały kiedyś zdetonowane. Nie wiadomo było czy przez człowieka, czy przez powierzchniowego mutanta bowiem ciała zostały uprzątnięte. Przejawiało się to osmolonymi ścianami metra oraz wygiętymi szynami. W tym miejscu również brakowało światła. Żarówki wiszące wzdłuż tunelu pochłonęła eksplozja bądź odłamki.

Przejeżdżanie przez posterunki było trudniejsze. Jeff, Isp oraz Lisa różnili się od podpowierzchniowych braci, bladzi i opaleni. Niczym biel i czerń. Starożytna walka z dobrem i złem. Różniło się też zachowanie. Opaleni nie czuli się pewnie z tak niskim sufitem nad głową, wzrok ciężko przystosowywał się do ciemności. Kiedy oni byli ślepi, wy oraz ludzie z Hadesu widzieliście doskonale. 500 lat przystosowania się do nowych warunków życia zrobiło swoje, choć niektóre cechy nigdy nie zanikną na przykład nieufność do drugiego człowieka. Całe siedem razy, po razie na każdy posterunek zostaliście dokładnie przeszukani. Zabrali wam tylko używki, o ile ktokolwiek je posiadał. Przy siódmym posterunku otworzyła się przed wami śluza w kształcie koła zębatego, a waszym oczom ukazał się Hades w całym swym majestacie. Miasto budowane przez 500 lat z tego, co zostało wyżej. Na powierzchni.


Ruszyliście skalnymi półkami, po prawej mając rozpadlinę z której spływała woda. Nic dziwnego że to miejsce było aż tak dobrze bronione, była to istna utopia. W życiu nie przypuszczaliście, że uda wam się zobaczyć coś takiego na własne oczy, a o to byliście u progu miasta, prawdopodobnie największego podziemnego miasta. Tutaj Bonzaj oraz Jeff już siedzieli z wami w samochodzie, miało nie być więcej pułapek. Kilka posterunków nie zatrzymywało was na kontrole, dopiero pod bramą zostaliście pobieżnie skontrolowani i musieliście zostawić broń. Zrobił to również Bonzaj. Żelazna krata podniosła się, a wy mogliście zagłębić się w miejski zgiełk. Wieża zegarowa wskazywała 15:39. I chodź wjeżdżaliście do tunelu późnym wieczorem, jak wam było wiadomo każda społeczność pod ziemią sama ustalała sobie czas na życie i odpoczynek. Reżimowe społeczności nisko przy jądrze ziemie nawet ustalały 20 godzinny dzień i tylko 8 godzinną noc. Oczywiście czas pracy zostawał odpowiednie wydłużony. Tutaj na szczęście został zachowany przedwojenny upływ czasu.


Bonzaj kazał wam wjechać na parking, na którym stało też kilka innych pojazdów, głównie ciężarówki szabrowników którzy zrobili z wypraw na powierzchnię biznes który tu tak prosperował, że niektórzy dzięki niemu stali się milionerami i mogli pozwolić sobie na cały tabor ciężarówek, mechaników oraz hektolitry benzyny sprowadzone z podziemnych osad które rafinowały go prosto ze złóż.
- Oto jesteśmy. – odpowiedział Bonzaj – Powiedzcie mi dokąd chcecie się dostać, a was tam zaprowadzę. Później pójdę odwiedzić rodzinę.
Niedaleko was było widać coś na kształt targu, dalej osiedle, jeszcze dalej bramę strzeżoną przez uzbrojonych po zęby ludzi oraz androidy. To tam znajdowała się dzielnica administracyjna. Znajdowały się tu jeszcze dwie dzielnice – slums oraz dzielnica przemysłowa.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline