Z samego rana Grimo zaczął zadawać pytania, by rozwiać trapiące go od wczoraj zagadki. Na pierwszy ogień Nelaru - trubadur i jednocześnie wałkoń jakich mało. W sumie nie poszło z nim tak źle, gdyż wiedząc że Grimo jest przyjacielem Lauriel, szybko rozwiązał język. Minstrel nie wiedział za wiele o pieśni, którą śpiewał. Jedyne czego był pewny to to, że historia o kryształach jest dość znana i że bohaterka pieśni, Tisoara była jedyną która uwięziła horrory w ten sposób. Postawione przez krasnoluda piwo pozwoliło trubadurowi przypomnieć sobie nazwisko mieszkającego w Kratas, obsydiańskiego mistrza żywiołów. Hagnat, bo o nim mowa to ponoć jeden z najznamienitszych adeptów i nieoceniony znawca horrorów. Mistrz pięknej Lewine na której wspomnienie Grimo aż się zarumienił.
Zresztą kilkanaście minut później mały ksenomanta, spotkał Lewine osobiście i zarumienił się znowu. Było to w rezydencji mistrza żywiołów, gdy Grimo zapukał do głównych wrót. Chłodne przyjęcie w stylu "czego chcesz kurduplu", szybko ostudziło policzki krasnoluda, który pomyślał sobie że tej pannie przydałaby się ostra lekcja pokory. Gdy wyjaśnił powód przybycia został w końcu wpuszczony do gabinetu Hagnat. Ten właśnie coś pisał gdy ksenomanta po raz kolejny wyjaśniał o co mu chodzi. Zaproponował nawet srebro za informacje, ale obsydianin wysłuchawszy wszystkiego grzecznie odmówił, choć wszystko co wiedział przekazał krasnoludowi. Tak więc magia krwi była w stanie uwięzić lub spętać horrora, ale tylko na określony okres czasu zwykle rok i jeden dzień, no i nie słyszał nigdy o przypadku uwięzienia wielu horrorów na raz. Na temat kryształu także nie wiedział nic, bo w życiu się z nim nie spotkał, potwierdził tylko przypuszczenie że "Morze Śmierci" jest w stanie zniszczyć magiczny przedmiot. Co jednak stałoby się z zaklętymi w nim horrorami, nie był w stanie powiedzieć. Być może zostałyby zniszczone, ale Grimo miał ciągle wątpliwości.
Ksenomanta podziękował i pożegnał się z mistrzem żywiołów i wrócił do karczmy. Czas było przygotować się do podróży. |