Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2015, 22:46   #23
Aveane
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Było wręcz pewne, że nie zrozumiał w pełni toczącej się kłótni, a abolicjonisty nie rozpoznałby nawet wtedy, gdyby ten podszedł i kopnął Hulka z tyłek. No, w łydkę… O ile w ogóle zostałby zauważony. Jednak to nie powinno być przedmiotem zmartwienia kogokolwiek. Wyglądało na to, że do tych dwóch mężczyzn skradał się większy problem. Dużo większy. I niekoniecznie się skradał.

Lincoln nie wyglądał na chętnego do dalszej dyskusji, jednakże nawet jeśli próbowałby coś powiedzieć, jego słowa utonęłyby w kolejnym ryku wydobywającym się z gardła stwora. Zaskakująco szybko jak na swoją masę podbiegł do Lincolna, owinął swoją wielką łapę wokół niego i uniósł nad ziemię. Po krótkiej chwili w identycznej sytuacji znalazł się jego przeciwnik. Uniósł obu na wysokość swojej twarzy wykrzywionej grymasem wściekłości.
- Cisza! - na twarzach obu mężczyzn pojawiły się krople gęstej śliny. - Zanim Hulk się zdenerwuje!

Pokusa, żeby ich po prostu puścić, była bardzo silna. Jednak jeśli grupa stworzona przez Fury’ego czegoś go nauczyła, to była to niechęć do krzywdzenia niewinnych. Zbytniego. Odstawił ich na ziemię, w swoim mniemaniu, delikatnie. Odszedł kilka kroków i gruchnął tyłkiem na ziemię.
 
Aveane jest offline