Drzwi otwarte. Jednak przez chwilę nieuwagi kamuflaż Telaia opadł, a mutanty tłoczące się w pomieszczeniu ruszyły do ataku. Może to i dobrze? Może. Wnioski wyciągnie jeśli nie zostanie rozszarpany na strzępy przez wrogów, którzy właśnie ruszyli w jego stronę.
Wbiegając do właśnie otwartego korytarza, Telai sztyletem zniszczył konsolę. To powinno zablokować i uniemożliwić zamknięcie przegrody. Następnie ponownie uruchomił kamuflaż i doskoczył do kolejnych drzwi. Miał cichą nadzieję że z tymi pójdzie mu łatwiej, a chwilowe zniknięcie z pola widzenia mutantów powinno dać mu minimum niezbędne do działania. Przynajmniej zbawienie pokracznego ścierwa miał już z głowy, a jak rozlezą się po stacji to odwrócą uwagę wszystkich i wszystkiego.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |