Żywy człowiek... Nie mutant, tylko żywy, czyta gazetę, pewnie jakąś sprzed apokalipsy, może ześwirował? Zaryzykować? W końcu człowiek... W takich czasach powinni się trzymać po prostu razem, a może okaże się taki jak poprzedni? Gorsi od mutantów? Jak ci których... zabił. Jednak sam sobie nie poradzi, samotna podróż to szybsza śmierć.
Andy ruszył przed siebie cichutko pogwizdując pod nosem. Podszedł pod drzwi i w nie najzwyczajniej w świecie zapukał, jednak w drugiej dłoni trzymał multitoola, tak na wszelki wypadek. |