Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2015, 00:25   #183
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Caldwen-Skradanie: 17+15=32
Hotarubi-Skradanie: 14+9=23

Szybko wkroczyli do dołu zostawiając w tyle ranną wraz z kapłanem, Caldwen bezszelestnie ruszył przodem Hotarubi zaraz zanim choć dało się zauważyć ironię że gnom był cichszy od kogoś kto miał się tym zajmować profesjonalnie. Na tyłach szła Arabel której dyskrecja… zostawiała trochę do życzenia dlatego trzymała dystans by nie zdradzić pozycji kompanów i ruszała tylko gdy było to stosowne… szkoda ze nie widziała w mroku jak pozostała dwójka. Po około pięciu metrach dotarli do rozwidlenia na wschód było już opustoszałe legowisko psów właściwie mogli stwierdzić że była to wykopana ręcznie lub pazurami mała jama o wymiarach może trzech na sześć metrów. Jedna ze ścian wyglądała jak by została powstała na skutek zapadnięcia się jakiegoś tunelu. Drugi tunel miał około trzech metrów i prowadził do kolejnego z rozkopanych grobów jako że widać było na jego końcu prześwitujące światło. Ostatni zaś zaprowadził zwiadowcę do trochę szerszej “groty” miała około trzem metrów szerokości i ośmiu długości ważniejsze jednak było to że na końcu dostrzegł dwie szkaradne postaci ghouli.

Percepcja:
Ghoul 1: 16+7=23
Ghoul 2: 2+7=9
Caldwen: 19+9=28

Wyglądało że przynajmniej jeden z nich był trochę pobudzony wyraźnie wpatrywał się w tunel w którym krył się gnom mógł też usłyszeć ich przyciszoną rozmowę.
- Nie podoba mi się nigdy nie zaczynały ujadać od tak i przerywać jak gdyby nigdy nic… - szepnął jeden na co drugi już mniej dyskretnie odparł:
- Jak zwykle panikujesz w zeszłym tygodniu spłoszył cie szczur.
- Jasne... lepiej być ostrożnym i zameldować Jediahowi że coś wkurzyło te cholerne psy.
- Zapewne szczur…
- Możesz już przestać ?! Jak przyleźli tu ci cholerni kultyści lub inni idioci to ty się będziesz tłumaczyć szefowi nie ja. - rzucił mordercze spojrzenie na kompana po czym wyraźnie zamierzał podejść do kryjówki gnoma.
Zapewne by się zbliżył gdyby nie zapadł mu się grunt pod nogami… dosłownie.

Caldwen: Foxhole
Ghul 1 - Refleks: 16+2=18vs16

Zatrzymał się w ostatniej chwili na krawędzi powstałej dziury prawie do niej wpadając.
- Co do cholery !?
- Zawał ? Wiesz jak jest rozkopane tam na dole…
- Może ale to dziwne jakieś lepiej zgłoszę szefowi powinien wiedzieć.
- Jasne lataj do niego z głupotami. - zachichotał drugi patrząc się na dziurę.
- Przestań gadać i zobacz co z tymi cholernymi kundlami ! - rzucił tylko znikając w bocznym tunelu omijając dziurę która trochę utrudniała mu dostęp.
- Lizus szefa tfu. - drugi ghul splunął paskudną zieloną flegmą po czym nieśpiesznie zaczął człapać w stronę tunelu.
- Może sprawdzę jak moje wędzonki...

- “Lajos. Przerywam łączę” - posłał myśl do towarzysza.
- Otwórz umysł… - polecił Harutobi i nawiązał z nią połączenie, tym samym zrywając poprzednie, po czym ruszył za inną zasłonę. Nie wątpił w swoje umiejętności..
- “Leć po Arabel. Ściągnijcie tego co chce kundle sprawdzić. Ja idę za tym bydlakiem co do szefa idzie”.
-”Zrozumiałam. Uważajcie na siebie”
- Pani Arabelo, proszę iść ze mną. - powiedziała do paladynki. - Idziemy do tej odnogi na południe
Paladyn była zawiedziona tym, że jej towarzyszka została na zewnątrz, przecież to tylko niewielka rana, a choróbsko trzeba rozchodzić, inaczej człek się nie wykuruje. A co gorsza została z Lajosem, a ranna kobieta i niebezpieczeństwo różnie działają na facetów, a kapłan był prawie mężem Ameiko! Pewnie sama to zaplanowała. Jednak słowa Hotarubi wyrwały ją z zamyślenia
- Prowadź - szepnęła
- Idziemy tędy - poszła w stronę poleconą przez Caldwena.

Ghoul beztrosko rozmyślał o swych smakołykach gdy dostrzegł jakiś ruch w tunelu ale kształt był jakiś taki nieznajomy…

Ghoul 2: Refleks 5+2=7vs16 Porażka
Akrobatyka 9+4=13vs15 Porażka
Obrażenia: 2
Ghoul 2 HP: 12/14

… na jego nieszczęście zanim zdążył zorientować se że nie jest to jeden z czworonogów runął w dół który pojawił mu się tuż pod nogami. Można było usłyszeć huk gdy w końcu gruchnął o dno dołu i po chwili jego wściekle wrzaski szamotaninę.

Wspinaczka: 12+6=18vs15 Sukces
- Intruzi ?! Szefie ! Pomocy ! - umarły zaczął się drzeć zrywając na równe nogi i z niezwykłym uporem wspinając po ścianie dołu dało się zauważyć że zbliżył się już do krawędzi dołu…

Hotarubi widząc kształt wygrzebujący się z dołka rzuciła w niego shurikenem.

Stwór zawył gdy pocisk dosięgnął jego pleców dodatkowo stracił chwyt na ścianie gdy został trafiony.
- Kurwa maa… - wrzasnął próbując uniknąć upadku na głowę i udało mu się całkiem zgrabnie wylądować na nogach. Uniósł paskudne oblicze i wysyczał.
- Zajebę cię ! Nie ! Złapię i urzadze ucztę a ty będziesz patrzeć jak robię kiełbasę z twych jelit !
Hotarubi niejako w odpowiedzi skierowała na niego atak kolejnym shurikenem.
Ten atak też trafił ale już nie tak dotkliwie jak poprzedni ghul prawie ze ignorował gwiazdkę wystającą nad jego obojczykiem posyłając tylko nienawistne spojrzenie w górę.

- Przejmijcie go! - krzyknął Caldwen i przeskoczył nad dziurą i ruszył wgłąb jaskiń, za drugim ghulem, przygotowując się na jego pojawienie.

Paladyn była otoczona przez nieprzeniknioną ciemność, która ją pochłaniała. Czuła się, jakby się przedzierała przez ocean ciemności, który wydziera jej duszę. Była niemal pewna, że straszna pustka drzemiąca między gwiazdami, której lękały się po równo demony i diabły szeptała do niej o strasznych sekretach od których, gdyby się wsłuchała, postradałaby zmysły i duszę
- Hotarubi, nie mmmusisz się bać tego mmmroku, jestem ppprzy tttobie. Wwwiem, że nic nie widzisz w tym mrokuuu i ttto cię ppprzeraża, Jaak Ghoul będzie blisko, to go zabijeę!
- Pani Arabello, ja widzę dobrze w ciemnościach. Tak jak kot -wyjaśniła Hotarubi - Czy chce pani pożyczyć parę shurikenów do rzucania w to tałatajstwo?
- Nie wwwiedziałam, że minkajczycy widzą w ciemności, ale to wiele wyjaśnia. Spróbuję go dobić glewią - dobyła długiej broni i zaatakowała ghoula pudłując jednak
- Powiedzmy, że ja akurat potrafię
Ghoul znowu dopadł do ściany i zaczął wbijać szpony w ziemię próbując się się wydostać z pułapki lecz tym razem nie udało mu się zdobyć dobrego podparcia co podsumował wiązanką przekleństw.
-Pani Arabelo dajcie pochodnie. Zapalę ją wam, bo wiele nie zdziałacie po ciemku bez robienia sobie krzywdy. -zaoferowała Hotarubi.
Arabel zaklęła świadoma tego, jak mrok pochłania wszelkie dobro, podała Hotarubi pochodnię licząc, że zapali je i przezwycięży mrok.
Wkrótce pochodnia zapłonęła rzucając światło na rudowłosego umarlaka w dole ten spojrzał w górę by ujrzeć glewię gotową do zadania ciosu.
- Kurwa ma … - zaczął gdy spadł na niego cios kończący jego egzystencję.
Gdy otoczyło ją jasne i ciepłe światło, poczuła jak groza nieco ustępuje. Błyskawicznym cięciem pozbawiła potwora łba. Odrazu lepiej
- To szukamy reszt? - arabel zapytała Hotarubi
- Oczywiście, pani Arabelo - ninja złapała paladynkę za ręke i ruszyły szukać towarzyszy
 
Arvelus jest offline