Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2015, 12:50   #72
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
To co nastąpiło później trwało ledwie chwilę. Na słowa o zatrzymaniu rzucone przez Richarda, do przodu wysunął się Jack Davidson kładąc swą ciężką rękę na ramieniu doktora. Ten jakby skulił się w sobie, a uśmiech wręcz został zwiany z jego twarzy.
W tłoku jaki zrobił się na korytarzu nikt nie zauważył błysku długiego sztyletu. Davidson jęknął przeciągle i puszczając doktora stracił równowagę padając na Monro. Ten odruchowo musiał go złapać, by samemu nie stracić równowagi. Richard poczuł na ręku ciepłą, lepką ciecz.
Twarz Rendella zmieniła się nie do poznania. Już nie wyglądał na dobrodusznego wiejskiego doktora. Rzucił ciężką walizkę. W jednej ręce trzymał zakrwawiony sztylet na wysokości swoich oczu. Drugą ręką chwycił dłoń żony.
- Ani drgnijcie. – rzucił cichym groźnym głosem – Ani drgnijcie, bo zginiecie. Ja wiem gdzie uderzyć.
Mierzył końcem ostrza w każdego z detektywów po kolei.
- Shelagh wychodź. – rzucił do żony tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Krok za krokiem Rendellowie cofali się do wyjścia. Byli już przy drzwiach, gdy pani Rendell niespodziewanie wybuchnęła płaczem. Zakryła twarz rękoma i po prostu usiadła na podłodze.
- Wstawaj! Już!
Krzyknął doktor tracąc na chwilę rezonans i opuszczając sztylet. Próbował jedną ręką podnieść żonę.
 
Tom Atos jest offline