Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2015, 13:18   #166
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Następnego dnia obudził się lekko odwodniony od alkoholu, nic poważnego, wszak się wyspał gdy inni rozeszli się do swoich zadań na dzień.
Felix zaplanował sobie inne zadanie, ktoś z nich musiał się dowiedzieć co jest ich wrogiem i problemem i może jak skutecznie go zwalczyć. Odpowiedź tkwiła w magicznym amulecie, czy czym on był, badanym przez arabskiego czarodzieja Aliego.
Udał się więc do zamku i złapał jednego z usługujących w nim parobków.
- Sługo, jestem na misji zleconej przez barona Melfa zaprowadźcie mnie do kwatery nadwornego czarodzieja.

Nim sługa wrócił skontaktował się z swoim chowańcem, gdy on będzie rozmawiał z arabem, zwierzątko ma zapewnić mu ogląd co do księgozbioru czarodzieja. Bardziej z chęci oszczędzenia czasu niż chęci skrytości, choć nie mógł odmówić istnienia tego drugiego celu.
Do załatwienia był konkretny katalog rzeczy.
Po pierwsze zamierzał się oficjalnie przedstawić, jako imperialny magister. Co prawda oficjalnie nie uzyskał tytułu, ale mistrz Dehm mógł ręczyć za jego kompetencje w zakresie sztuk tajemnych. Felix nie zamierzał dać sobą pomiatać byle magikowi znalezionemu na pograniczu. Gdyby się nad tym zastanowić, to powinien Aliego spytać o dokumenty, przedstawiając też swoje.
Jednak ważniejszą kwestią była mgła i to co mogła zrobić ogarom i ludziom. Zieleń była jednym z kolorów Nurgla, pana zarazy i rozkładu. Jeżeli byłoby to sprawką oddanych mu kultystów to konieczna może się okazać pomoc kapłanek pani miłosierdzia. Ogary mogły zmutować i wiedza o źródle mutacji może pomoże odkryć co to za mutacja i jak ją zwalczyć.
Ostatnim zagadnieniem był ten przedmiot. Cokolwiek to było, mogło być ważne. Ktoś im to podrzucił, o czym nie mógł wspomnieć, i ogary zaatakowały posiadacza. Czyżby wzywał je? Co to było mogło rzutować na ich bezpieczeństwo. Każda koncepcja była dobra.
 

Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 27-10-2015 o 16:54.
Matyjasz jest offline