James spojrzał na swoich towarzyszy i powiedział. -Lepiej się przygotujmy, po tym co tam jest nie spodziewał bym się niczego dobrego, ta pieśń nie brzmi zbyt przyjemnie i nie sądzę by zwiastował coś dobrego.
Następnie James szykuję swe pistolety ładując je i upewnia czy jego pałasz jest pod ręką. Następnie po cichu zwraca się do Gustava i Henritty. -Jeśli możecie zachowajcie ciszę, spróbujemy razem podkraść się do budynku i sprawdzić co dzieję się w środku lepiej byśmy nie wdawali się w walkę na nieznanym terenie. Jeżeli nas zauważa lub będzie działo się tam coś bardzo niepokojącego atakujemy - zrozumiano?
Po tych słowach James skrada się po cichu do okien manufaktury i zerka przez nie oceniając sytuację, i wraz z sojusznikami cicho przemyka do wejścia w budynku wchodząc do niego niezauważenie rozglądając się uważnie po otoczeniu by uniknąć jakiejś pułapki. |