Nui zsiadł z konia jako ostatni. Nim to zrobił obejrzał z góry miejsce masakry. Jego wzrok spoczął najpierw na każdym z poległych, a następnie na kilka sekund zatrzymał się na wyrytym słowie „Raggok”. Przerzuciwszy prawą nogę nad grzbietem wierzchowca, twardo zeskoczył na ziemię i dumnie wyprostowany, podszedł do pierwszego z brzegu mężczyzny. Ledwo zaszczycił przesiadującego kruka groźnym spojrzeniem. Nachylił się nad ofiarą, jeszcze nim było wiadome, że ktoś przeżył masakrę. Był to ów pięćdziesięcioletni starzec. Yllandarik obejrzał najpierw pozę w jakiej leżał, potem stan odzienia i odszukał przyczynę śmierci. Akurat kończył przeszukiwać ciało, kiedy okazało się, że kobieta żyje. |