Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2015, 16:10   #97
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Telefon...do niej. Do tego obcy numer z drugiej półkuli.
W głowie Constance zapaliła się czerwona lampka ostrzegawcza. Przeprosiła wszelkie gumowe uszy i oddaliwszy się na bezpieczna odległość musnęła palcem zieloną ikonkę słuchawki, spoglądającą na nią z wyświetlacza komórki.

- Conie Mornau? Siostra James’a Mornau? - spytał obcy jej męski głos jak tylko podniosła słuchawkę.

Amerykanka wzdrygnęła się, jak zawsze kiedy ktoś obcy związywał ją z bratem. W głowie widziała już najgorsze z możliwych scenariuszy, w których zapakowane w czarny, foliowy worek ciało “Rose’a” grało pierwszoplanową rolę. Zachowała jednak cyniczny uśmiech i odchodząc jeszcze dalej od potencjalnych słuchaczy wyciągnęła z kieszeni zmaltretowaną paczkę fajek.
- Tak, przy telefonie - potwierdziła, odpalając papierosa i zaciągając się porządnie. Czekała, mogła tylko czekać na odpowiedź z drugiej strony.

- To świetnie. Doktor Bendnard przy telefonie. Jestem lekarzem w zakładzie gdzie znajduje sie James. A dokładniej jego lekarzem bo w tej chwili jest moim pacjentem. - zaczął mówić konkretnie i szybko, trochę się śpiesząc jak zauważyła. - Jak pani widzi dzwonię z prywatnego telefonu. Ale na prośbę pani brata. Bardzo usilną prośbę. Jestem skłonny dać wam pomówić. Oczywiście podjęcie takiego ryzyka dla osoby na moim stanowisku nie jest takie łatwe dla obcych mi ludzi. No i te koszty rozmów międzykontynentalnych… No sama pani rozumie, że nie jestem instytucją charytatywną. 100 dolców myślę, e by jednak skłoniło mnie do tego ryzyka. Po rozmowie prześle pani numer konta na które mają wpłynąć pieniądze w ciągu 48 h. Jeśli nie wpłyną więcej rozmów nie będzie. A James wgląda mi na takiego co miałby ochotę porozmawiać sobie z panią nie tylko w tej chwili. Rozumiemy się? - facet nawijał raczej tonem jakby tego typu rozmowy nie były dla niego niczym nowym. Bez żenady podał swoje warunki i cenę za dodatkową usługę pozamedyczną. Ryzykował owszem bo kontakty więźniów ze światem zewnętrznym były zabronione ale widać był z tym ryzykiem nieźle obyty.

Kolejna chmura siwego dymu opuściła usta reporterki, a w ślad za nimi podążyły słowa.
- Miło mi doktorze. Rozumiem niebezpieczeństwo jakie pan podejmuję i serdecznie panu za nie dziękuję. Bardziej namacalną gratyfikację prześlę na wskazane konto. - znowu się zaciągnęła - Skoro James chce ze mną porozmawiać, na pewno kazał mi przekazać jedno słowo, prawda?

Mieli ustalone hasło na wszelki wypadek, gdyby ktoś sprawa była pilna i należało rozwiązać ją od ręki. Zamierając w oczekiwaniu, Conie wstrzymała oddech, czekając na te kilka dźwięków układające się w “Mars”.
Oszustów, hien i żerujących na padlinie sępów nie brakowało. Moreanu wiedziała o tym aż za dobrze.
Sama była jednym z nich.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline