Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2015, 15:59   #80
Carloss
 
Reputacja: 1 Carloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputacjęCarloss ma wspaniałą reputację
Will od rana nie czuł się zbyt dobrze. Suchość w ustach i lekka gorączka co prawda nie umożliwiały mu jakichkolwiek czynności, ale odbierały świeżość i rozpraszały. Obawiając się o to, że tym razem szczepionka Barneya nie zadziałała tak dobrze jak dotychczas i to jest powodem kłopotów, chłopak dokładnie opisał Barneyowi swoje samopoczucie i spytał o możliwe powody.

Na śniadaniu chłopak mniej niż inni był zdziwiony pomniejszonymi racjami. Jako główny zaopatrzeniowiec, Will wiedział dokładnie jak wygląda sprawa z pożywieniem, a wyglądała naprawdę kiepsko. I tutaj wina spoczywała głównie na barkach chłopaka - głównie, bo Will znalazł się w pewnego rodzaju pułapce. Musiał pojechać gdzieś dalej po zapasy żywności, nie mógł jednak tego zrobić, ponieważ codziennie musiał przyjmować serum, a Aaron wykradł cały jego zapas.

Dlatego chłopak ucieszył się słysząc słowa Barneya o stabilizatorze - czymkolwiek by on nie był, dawał im dodatkowe 24h, a w ciągu 2 dni szanse na udane zakupy były o wiele większe.

Po skończonej naradzie, Will poszedł do swojego pokoju się przygotować, potem zaś obejrzał zgromadzone przedmioty na handel. Chłopak z radością zauważył, że wśród przedmiotów znalazło się naprawdę sporo różnych przedmiotów. Było tam mniej więcej po równo broni, elektroniki, medycznego shitu oraz codziennych przedmiotów w stylu garnków, ubrań itd. Mogli więc uderzyć z nimi do różnych handlarzy i szanse sukcesu i wynegocjowania lepszych "cen" były o wiele większe.

Po upewnieniu się, że wszyscy są gotowi, chłopak rozdzielił zgromadzone rzeczy na ich trójkę i nie zwlekając wyszedł przez potężne wrota z bunkra i skierował się od razu w stronę osady Indiańców.

Gdy dotarli na miejsce, byli wykończeni - dotarganie takiej ilości rzeczy do Czerwonookich było cholernie ciężkie. Dlatego naprawdę niezbędny był im wykombinowany przez Babę wóz.

Na miejscu chłopak dłuższą chwilę zastanawiał się, czy zaufać przywódcy skośnych i w końcu uznał, że warto zaryzykować. Dlatego też na rozmowie w cztery oczy powiedział mu o celu wzięcia wozu i przedstawił propozycję. Will założył, że mroźna zima i atak gangerów w równym stopniu dowalił każdemu, więc, mimo imponującej sztuce radzenia sobie w trudnych sytuacjach i mnogości sposobów zdobycia pożywienia, również i im głód zaczął coraz bardziej dokuczać. Chłopak zaproponował więc wspólne wyruszenie na zakupy. Ze strony schroniarzy mógł zapewnić wóz oraz atrakcyjną zniżkę wynegocjowaną przez siebie, ze strony Indiańców oczekiwał 2 ludzi którzy by z nimi ruszyli i oprócz zdobycia dla osady pożywienia, mieli by również pełnić rolę przewodników i ochroniarzy. W przypadku umiarkowanego zainteresowania, chłopak był gotów zaoferować komplet garnków, naczyń albo ubrań - w zależności od potrzeby.

Po dojściu do porozumienia, Will wrzucił graty na wóz i ruszyli w stronę wskazaną przez skośnookich.
 
Carloss jest offline