Książę Hatem przyglądał się nieumarłemu słudze ignorując przez chwilę dyskusje toczącą się wśród współwięźniów. Co prawda słuchał 3-po-3 planu, jednak jego serce było pochlonięte smutnym widokiem, jaki miał przed sobą. ~ Oj, ~ pomyślał ~ Źle się dzieje w tym mieście za rządów Aladyna ~.
Niestety, nie mógł zrobić wiele dla sługi. Skoro miecz się go nie imał, książę Swingu nie miał pomysłu jak oswobodzić więźnia. Westchnął tylko i odwrócił się do towarzyszy wyrzucając z głowy przejmujący obraz martwego ciała poruszanego złą magią.
Spojrzał na towarzyszy, którzy zdolali się chyba dogadać w kwestii tego co trzeba zrobić, więc ruszył za tym, którego zwali Bezimiennym. Jakoś Wicher nie przypadł mu do gustu, więc nie chciał się z mężczyzną zadawać.
Dotarcie do kazamatów sprawiło księciu przykrą niespodziankę. Liczył na spotkanie swojej świty, uwolnienie ich, ale niestety okazało się, że nie zastał nikogo. - To nie wygląda dobrze. - skonstatował - Co się stało z innymi więźniami? -
Ostatnio edytowane przez psionik : 02-11-2015 o 13:06.
|