Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2015, 22:27   #74
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Abraham wybałuszył oczy, a stare serce zabiło mu mocniej. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Rendell był niebezpieczny. Jeżeli naprawdę był zamieszany w morderstwo Pani Brown, to z pewnością skończyłby na miejscu Gormana. Dlatego nie miał nic do stracenia. W końcu nie wymyślą dla niego gorszej kary niż śmierć.

- Znajdź tylne wyjście i wezwij pomoc - rzucił półszeptem do Hema. Nie mógł pozwolić, by jego podopieczny ucierpiał.

Kiedy Adams zobaczył jak Monro rzuca się na Rendella, zaklął w duchu. Przecież Pani Rendell może zginąć! Nie było jednak czasu na rozmyślenia. Abraham nie miał pistoletu, jednak wiedział kto był w jego posiadaniu. Dlatego wykorzystując szansę, którą dał mu Richard, odwracając uwagę doktora, przyklęknął nad rannym Davidsonem. Amerykanin wiedział, że trzeba było jak najszybciej wezwać pomoc do rannego. Niestety najbliższy doktor zapewne nie byłby chętny do pomocy. Dlatego Abraham postanowił spróbować szybko opanować sytuację. Chciał wyciągnąć od Davidsona broń, a następnie wycelować w Rendella. Strzelać zamierzał w ostateczności, kiedy sytuacja mogła przybrać zły obrót dla Monro. Oczywiście starał się celować w nogi doktora... Z doświadczenia wiedział, że postrzał kolana piekielnie boli.
 
Hazard jest offline