Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2015, 21:31   #22
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Zebranie zakonczyło się, a rozkazy Pani Kapitan zabrzmiały i odbiły się echem po sali holoprojektora. Eredin został przydzielony z Nawigatorem jednostki. Dwoje mężczyzn spojrzało po sobie i wymieniło poruzumiewawcze kiwnięcia głową.

Gdy Anastazja i Hektor opuścili pomieszczenie Magos uruchomił swój syntezator mowy i powiedział swym chrapliwym mechanicznym głosem.
- Siły będą gotowe za około 20 jednostek. Spotkamy się wtedy przy grodzi MZJTTU74DG88. Stamtąd pójdziemy już wspólnie. - Skończył i udał się do swoich kwater.

Magos kroczył korytarzami Artume, a lewitująca nas jego ramieniem serwo czaszka nieustannie za nim podąrzała. Serwo ramie sięgnęło w górę i pochwyciło tech-chowańca a Eredin podłączył się do niej złączem, a chwilę potem w eter popłynęły komendy dla jego podwładnych.
Gdy Eredin dotarł do swych kwater, starszy tech-adept czekał już na niego przed drzwiami.
- Serwitory są już wzbudzone, a 4576 już się mobilizują dziewiętnastu jest gotowych reszta jest odcięta od koszmarów przez sekcje melodium. Próbowałem też wykonać dyspozycje na uzbrojenie i wsparcie sił dodatkowych sił ale oficer zajmujący się zbrojownią odmówił, będziecie musieli wysłać zapytanie osobiście. - powiedział z wyraźnym niezadowoleniem w głosie sugerującym, że nie myśli przychylnie o zbrojmistrzu.
Eredin kiwnął nieznacznie głową i wstukał kilka przycisków na wbudowanej w korpus konsolecie, z wnętrza pomieszczenia przed którym stali rozległ się cichy szum auto pióra które chwilę później gdy adept i Magos wkroczyli do pomieszczenia wyrzuciło z siebie arkusz pergaminu na którym wypisana była dyspozycja którą Eredin za sygnował i przekazał podwładnemu.
- Teraz nie śmie ci odmówić. - powiedział kapłan maszyny w trakcie gdy adept czytał zawartość karty.

Ja Eredin 4576,
powołując się na prawa nadane mi przez Szanowną i Wyniosłą Panią Kapitan Ambrosie Vander:
- Czterech Heave Flamerów kuźni Asarum Aquentus
- Czterech Ciężkich karabinów wsparcia kuźni Qebeq
- Dziesięciu standardowych karabinów poborowych kuźni Solarium
Żądam także by także by mej osobie i Mistrzowi nawigatorowi przyznano po dwóch ludzi obstawy wśród najbardziej światłych żołnierzy Stalowego.
Eredin 4576


Adept przytaknął i pół truchtem udał się w głąb korytarza.

Odział był gotowy po kilkunastu jednostkach i zameldował się pod przejściem do sekcji statku w której znajdowało się melodium. Siły które przywołał Eredin wyglądały imponująco. Trochę ponad trzydziestka mężczyzn i kobiet w sile wieku ustawiła się w szyku który z obu stron zamykali uzbrojeni w Autoguny adepci Adeptus machinatus i dwa potężne Gun servitory na bezpośrednie rozkazy Eredina. Uważny obserwator mógł dostrzec jednak pewien mały rozłam w głębi oddziału na ponad połowie mundurów żołnierzy stalowego widniały nieprzepisowe oznaczenia. Czaszka na czarno białym tle, do połowy ludzka, do połowy wykonana ze stali, święte logo Adeptus Machinatus zdobiło ich mundury. Nawigator Kael stał razem z Eredinem i najwyraźniej nie miał nic do dodania więc tylko kiwnął głową Magosowi by ten przedstawił sytuację żołnierzom.
- Obszar melodium został przejęty przez parszywe istoty Immaterum.- powiedział bez owijania w bawełnę Magos. - Jednakże naszym zadaniem nie będzie oczyszczenie go z plugastwa. To chwalebne zadanie wzięli na siebie inni, my skierujemy się do pomieszczeń sterujących melodium setki cherubów pozostały tam na pastwę spaczenia naszym zadaniem jest zabezpieczenie ich bądź zniszczenie. - mówił Eredin patrząc na swój odział wszystkich którzy nosili symbol Machinatus znał bardzo dobrze, ci ludzie przeżyli z nim piekło które trudno było sobie nawet wyobrazić.

Główne korytarze Melodium były ciche. Bezgłos wywoływał zrozumiałe zdenerwowanie bardziej doświadczonych marynarzy - na co dzień każdy z nich po drżeniu podłogi rozpoznawał manewry jakie okręt wykonywał, a dzięki śpiewom z nieodległych kaplic wyznaczali godzinię niegorzej niż przy pomocy nielicznych zegarów. Cała sekcja zamarła, jakby w momencie suspensu przed potężną arią. Zgodnie z raportami, nie było śladów walk; wręcz przeciwnie, nawet przy wyłączonym zasilaniu trudno było nie docenić pracy którą
wkładano w utrzymanie Melodium.

Awareness: (-10 kary za ciemność rozświetlaną jedynie latarkami)
Kael k100=8 vs 80 (+20 za eq, brak kray)
7 poziomów sukcesu = auspex wskazuje w powietrzu duże stężenie nietypowych chemikaliów o krótkim czasie aktywności ( poniżej 2h, ); pomimo kwarantanny, w niektórych miejscach wciąż jest energia ( znaczna część figur i ich podstaw jest aktywna)
Eredin k100=49 vs 80 (+20 za eq i jednocześnie brak kary za ciemność)
3 poziomy sukcesu = korytarz był sprzątany całkiem niedawno; niektóre figury są jeszcze wilgotne od polerowania, a niektóre części ekspozycji niedopięte (paski, rzemienie)



Gdy latarki wyławiały z mroku figury stojące po obu stronach korytarza, każda jedna wydawała się być wrogą istotą, gotową nagle ruszyć się i skoczyć na nadchodzących. Jak na ironię, w tym przybytku kultury, pomiędzy tenorami w generalskich mundurach i legendarnymi sopranistkami w długich szatach obecnie przekradała się trzydziestka ludzi nieco mniej … wyrafinowanych. Półgodzinny marsz w strefie martwej ciszy zszarpał psychikę idących - pierwszy złamał się jeden z żołnierzy na prawej flance i otworzył szaleńczy ogień do wiekowej statui. Do samotnego lasguna niemal natychmiast dołączyły kolejne, a nagłe trzaski wyładowań przez chwilę dały wytchnienie od upiornej ciszy. Ale tylko na chwilę.

Wśród dziwnego, słonego zapachu którego źródła na pierwszy rzut oka nigdzie nie było widać, oddział w końcu dotarł do rombowatego patio. Spora statuetka potężnie zbudowanego mężczyzny - pierwszego zarządcy tego Melodium - obronnym gestem zasłaniającym swoim płaszczem wrota do komnaty sterowniczej górowała nad kilkunastoma chaotycznie ułożonymi ciałami. Ktoś zadał sobie trud, aby ułożyć je w identycznej pozycji w losowych miejscach na podłodze. Prezentując i tak nadspodziewaną samokontrolę, eskorta rozstawiła się przy wejściu do patio; ciężka broń w większości została wycelowana w długi korytarz z dziesiątkami bocznych drzwi, kilkanaście trupów zostało jedynie zaszczycone uwagą dwóch miotaczy ognia. Może z racji kary jaką wyznaczono poprzednikowi, a może dzięki kojącemu bucącemu oświetleniugrodzi zasilanej z własnego generatorium, trzydziestka załogantów z duszami na ramionach - a palcami na spustach - czekała na decyzję oficerów.


Zwyczajny Common Lore Tech +10
Eredin k100=38 vs 65
2 poziomy sukcesu = widoczne z dali ustawienie cherubimków, lamp i narzędzi rytualnych oznacza że nikomu nie udało się otworzyć grodzi





Kael maszerował milcząco. Jego czarne jak no oczy przebijały najgłebsze mroki. Migające światła nie stanowiły dla niego problemu. Towarzyszyła mu serwoczaszka, lewitując tuż przed nim, na wysokości piersi… podniebieniem skierowanym do niego, bo w to podniebienie wmontowany miała ekran zintegrowanego z nią auspexu. Kael co chwilę chwytał ją i wpisywał kilka komend.
- Techkapłanie. W powietrzu unoszą się chemikalia. Prawdopodonie coś psychoaktywnego. Mógł byś się temu przyjrzeć? - zapytał zakładając, że Eredin ma przy sobie auspex.
Magos słysząc słowa Kaela przystanął na chwilę, a jeden z jego barków wystrzelił nagle w powietrze lasem drobnych kolców anten i próbników Auger Aryyas.
- Tak, także to czuję. - odparł Eredin - lecz moja Aryya nie jest dość dobrze wyekwipowana by przeanalizować to na miejscu. - kontynuowała - sugeruje przełączyć się na zamknięty obieg tlenowy - mówił dalej zamykając przeubicę swego karapaksowego hełmu.


Tech-Use(0)
Eredin k100=18 vs 85
6 poziomów sukcesu = chemikalia mogą być nawet z samego momentu wywołania alarmu (+- pół godziny), energia w figurach jest czymś więcej niż tylko zasilaniem awaryjnym, nitki energii idą w 2 różnych ( dziób-dół, rufa-dół) kierunkach
Które źródło zasilania to naprawdę zasilanie awaryjne, a która tajemnicze źródło zasilania ?
Rufa-dół byłaby faktycznymi silnikami plazmowymi...od których odcieliście dopływ, przynajmniej takie było polecenie





Nawigator Weyrlock zmrużył na sekundę oczy gdy nagle stracił koncentrację, bo gardzista z tyłu kaszlnął niepewnie. Nie odwrócił się, nie skarcił go spojrzeniem. Jedynie zganił samego siebie, nie powinien pozwolić czemuś takiemu go rozproszyć. Wziął wdech i nie oddychając znów zmrużył oczy, uchylając leciutko trzecią powiekę, by zaraz ją zamknąć i tym razem się udało. Niemal fizycznie poczuł jak zyskał nad swym ciałem kontrolę tak doskonalszą niż przedtem, że teraz to jego własna percepcja była jego głównym ograniczeniem.
Podszedł do jednego z ciał.
- Wy dwaj - wskazał najbliższych gwardzistów - Podejdźcie. Ty. Przeszukaj zwłoki - wydał polecenia, jednocześnie uchylając delikatnie trzecie oko. Tym razem jedynie by spojrzeć…
 
Arvelus jest offline