Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2015, 23:24   #381
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Dnc
Widzę to, że mogłeś chcieć przyśpieszyć i widziałeś, że od samego początku rzuty nie były niczym znaczącym, czy był nawet lekko naciągane na Waszą korzyść, z mocnym podkreśleniem WASZĄ. Tutaj nie możesz sobie tak zmieniać, bo walczysz przeciwko nie mojemu BN, a graczowi, który tak samo wczuwa się w postać i tak samo chce grać.

Polubiłem ostatnio cytowanie więc od niego zacznę:

Cytat:
W moim odczuciu tak własnie powinno to wyglądać, że to Karl powinien bez większych problemów szczeniaka znokautować.
Było by tak gdyby to był np. Greg, albo inny chłop ze wsi, ale nie bohater prowadzony przez gracza, który też jest już na drugiej profesji i jak patrzę na jego kartę ma wiele podobnych statystyk co i Ty. Możesz być zaskoczony, ale jak porównuję, to te różnice wcale nie są znaczące, a utworzyłem sobie oddzielny dokument to całej mechaniki, akurat specjalnie do tej walki.


Cytat:
... od dłuższego czasu jest ciche przyzwolenie na różne rzuty, które nie są w żaden sposób weryfikowane.
Nie sprawdzałem tego teraz ale pamiętam, że na początku pierwszej sesji pisałem by to MG robił wszystkie rzuty a nie my. Mimo to każdy sobie rzucał i zauważcie, że prawie wszystkie rzuty były poniżej 30-40. Co powodowało, że wszystkie nasze akcje były udane (wychodziło naszym bohaterom wszystko na pierwszej profesji a teraz na koniec drugiej ma nie wychodzić?). Nikt nie miał z tym problemu i tak jakoś ta gra szła.
Pamiętacie strzał Karla by zabić wiedźmę i uratować Otwina? Co prawda od razu trafił ale pierwotny rzut na obrażenia był za mały by ją zabić. Jednak do ostatecznego wyniku nikt się przyczepił bo Otwina TRZEBA BYŁO URATOWAĆ.

Było to moje nie mechaniczne zagranie ze względu jak wcześniej wspomniałem sesja jest opowiadanie. Mechanika w Warhamerze nie jest idealna, co możesz widzieć nawet w takiej walce, z Otwinem, czy właśnie strzałem do wiedźmy, bełt miał by wbić się w głowę wiedźmy ale jej nie zabić, troszkę nie logiczne, tym bardziej, że byłą to postać magiczna, która mogła wcale nie zginąć, nikt jej ciała nie widział, a jedynie jakiś kurz. Nie mogę zdradzać szczegółów sesji, bo wiele rzeczy jest powiązanych.

Cytat:
Tak samo to widziałem teraz w ostatnie turze TRZEBA BYŁO SKOŃCZYĆ TĄ WALKĘ.
Tego nie możesz wiedzieć, tym bardziej, że każda z waszych postaci ma dodatkowe atuty, o których nie wiecie albo powoli zdajecie sobie z tego sprawę. Nawet teraz udane ataki nie gwarantowały by końca walki, coś na pomyślenie tym bardziej nie gwarantowały by wygranej walki dla Karla.


Cytat:
Co do samej sesji to ostatnia scena bardzo zabiła nie tylko płynność gry ale także frajdą jaką czerpie z grania sesji i chęć samego grania, która i tak była nadwyrężona przez ostatnie wydarzenia.
Jednakże wczoraj wróciłem sobie na początek naszej przygody i zdałem sobie sprawę, że gramy już 1.5 roku. Również zdałem sobie sprawę jak bardzo zajebiście było na początku i jak świetna była to przygoda a także jak się jarałem tą sesją (pierwszą moją w ogóle na forum)

Tym bardziej żałuję, że tak to wyszło i przepraszam jeśli ktoś czuje się oszukany lub niesłusznie oskarżony.
Ciekawy jestem jak to wszystko wygląda z Waszej strony.
Cieszę się, że podobała się do tej pory sesja. Masz plusa, za przyznanie się do winy i pokazania swojego punktu widzenia, jednak uważam, że spojrzenie, że Otwin nie mógł by uderzyć Karla, zadać mu obrażeń jest błędne. Otwin to także bohater i w niektórych aspektach/umiejętnościach/zdolnościach przewyższa innych.

Gdybyś walczył z Felixem, pewnie nie było by z takich rzutów nic (uważam, że oczywiście powinieneś powiedzieć, że rzucałeś kilka razy jeśli nie upierał byś się na mechaniczne rozegranie sytuacji, bo pisanie, że dobre rzuty, gdy w rzeczywistości dopiero któryś z kolei jest udany to przegięcie). Felix to postać moja, oczywiście tak jak każda postać niezależna ma swoje zadanie i staram się tworzyć je dosyć klarowne. Z tego powodu była by mi szkoda, ale to tylko BN, zaś Otwin to postać prowadzona przez gracza, który dla mnie jako MG znaczy osobę która ma prawo cieszyć się z sesji i móc wczuć się w losy postaci jako głównego bohatera, tak jak każdy z graczy, który gra u mnie w sesji.


A teraz Cattus

Cytat:
Osobiście nigdy nie przepadałem za różnymi generatorami, bo jak się z nimi spotykałem to było tak, że pare rzutów pod rząd dawały bardzo niskie wyniki, aby po chwili przerzucić się w serię wysokich ..... Jakieś takie osobiste uprzedzenia (dlatego tez w podróży zawsze mam ze sobą parę kości ) ...... W mojej obronie powiem że zwykle ratowały mnie PSy i to dzięki nim większość ataków mi wychodziła (i dzięki temu że jak rasowy powergamer nastawiłem postać na WW i ładowałem w tę cechę wszystkie moje PD ). Ale fakt, miewałem poczucie że kolejny udany rzut wygląda podejrzanie i zastanawiałem się czy specjalnie nie skiepścić... Tu raczy w drugą stronę.
W sytuacji, gdy ktoś już nagiął zaufanie, zwyczajne kości może być ciężko zaakceptować.
Jest jednak bardzo ważna rzecz, a mianowicie, że Dekline zasugerował rozwiązanie polegające na nie mechanicznym systemie, który większość uważała, że się podobał i ja też nie miałem nic przeciwko, bo w takim prawie ciągle gramy. Wystarczyło aby się tylko dogadali i nawet Dekline powiedział, że przegra, bo uważał, że jest słabszy i nie doświadczony jako Otwin w porównaniu do Karla. Jedno co zauważyłem, to postawa Dnc, który nie chciał aby Otwin mógł zaatakować go chociaż raz, a mechanicznie jak teraz widzę wyjdzie, że zada mu całkiem sporo obrażeń, bo przecież ataki Karla, są nie udane, zaś rzuty Dekline udane, a chłop ma tyle +/- krzepy co Karl (nie chcę zdradzać).

Bardzo rzadko wymagałem rzuty, jedynie gdy chciałem abyście mieli większy wybór rzeczy, jakieś ciekawe dodatki, aby była możliwość losowa, a nie mój wybór, takie urozmaicenie nie banalnością.


Cytat:
Korzystając z okazji można przyjąć pewien kompromis. Od teraz kolejne rzuty podajemy w formie kostnicowej, żeby każdy kto chce, mógł sobie je pooglądać. Tym sposobem MG nie będzie miał więcej roboty i jednocześnie będzie w stanie czuwać nad wszystkim.
Na kostnicy trzeba zakładać konto czy jak toto działa? Do następnej walki to rozgryze i przetestuje. Linki można będzie podawać w komentarzach, żeby nie zaśmiecać sesji, albo jakoś sprytnie je kamuflować. Chyba komentarze lepsze.
W ciągu dalszym ja tego nie wymagam, bo kieruję się zasadą, że jeśli stawiacie czoła przeciwnikom to aby było na waszą korzyść. Tutaj jednak chodziło o walkę dwóch graczy, do tego uparto się na rzuty mechaniczne.


Cytat:
- Faktycznie, zacząłem wywierać presję na rozwiązanie tej potyczki, co mogło pchnąć Devila do takich, a nie innych decyzji.
Nie ma co się obwiniać, Dnc nie tylko chciał przyśpieszyć sesję, ale patrzył z błędnego punktu widzenia, które mam nadzieję, uda nam się zmienić. Co ważne to to, że Otwin to nie jest już chłop, a bohater na tak samo jak Karl, do tego na drugiej profesji, który nie jest słaby i jakoś tam gorszy od niego samego.

Cytat:
- Żadna z postaci nie chciała zrobić drugiej krzywdy i nie zrobiła. Z tego co się orientuje to nawet wszystkie zęby są na swoim miejscu.
Moje odczucie jest takie, że Dnc nie miał przeciwności aby coś się stało dla przeciwnika, może się mylę, ale odczuwałem pewnego rodzaju przeczucie, że było to dla niego obojętne. Do tego nawet komentarze były do odpowiednich miejsc ciała.

Cytat:
- Trochę nieładnie, ale przeżyję. Pewnie można znacznie bardziej nabroić. Bylebyśmy ruszyli w końcu z koksem.
Ja też przeżyję, ale uważam, że niekóre rzeczy są błędnie spostrzegane, i mogą tworzyć dyskomfort pozostałych graczy.


Podsumowanie dla wszystkich:

*Jeśli nie ma się zamiaru brać na poważnie mechaniki to nie ma co się za nią upierać. Ja stworzyłem tą i wcześniejszą sesję jako opowieść, bo nie miałem zamiaru ściśle trzymać się z zasadami.

*Każdy gracz, a przynajmniej w mojej sesji jest bohaterem i nie ma tutaj słabych, bo każdy jest w stanie wiele, coś na pomyślenie to jest opowieść o nie przypadkowych postaciach.

*Konflikty typu gracz gracz muszą być rozstrzygane jak najbardziej sprawiedliwie, aby nikt z graczy nie czuł zniechęcenia. Rozwiązania są zawsze różne zarówno mechaniczne jak i umownie.
 
Inferian jest offline