Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2015, 17:53   #40
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=xHwag0dpKds[/MEDIA]

Amos zrwał się na równe nogi, tak szybko jak na to pozwalało jego opasłe, wielkie cielsko. Wcisnął głowę w kark i rozejrzał się po jaskini zdumiony. Widząc chłodne, niebieskawe światło emitujące z rysy pękniętego sklepienia cofnął się w najdalszy kąt groty.

- Magia, sztuczka czy cuda? – szepnął odruchowo zakrywszy się ramieniem i spozierał ostrożnie spod pachy.

Trwał chwilę sprawiając wrażenie wytężonego wysiłku umysłowego.

- Nocy czekać nie muszem? – łypnął okiem na wrota, spomiędzy których, nie świdrowały już pojedyncze strużki światła.

Dopadł do drzwi, odrzucił beczki i zrzucił sztabę. Kopnął we wrota, a one choć drgnęły, to nadal stały zawarte. Strach wymalował się na głupawej gębie trolla. Z bojaźnią obejrzał się przez ramię ku sklepieniu i zmrużył oczy.
Amos chwycił garniec i wylawszy dymiącą strawę, z krzykiem wściekłości, może nawet bólu, założył kocioł na głowę. Popędził ku drzwiom wziąwszy rozbieg z najdalszego zakątka pieczary. W końcu ruszył biegiem przez środek jaskini. Zadudniła skała pod ciężarem trollowych stóp. Posypały się kamyki ze szczelin, także wokół Hilly. Panna Oldbuck zaparła się plecami i nogami o wąskie ściany krzywizny tunelu, aby nie wypaść jak strząchnięte jabłko w ogrodową trawę.

Troll z impetem masy olbrzymiego ciała rąbnął głową w drewniane wrota.
Krasnoludzkie zawiasy nie puściły, ani drewno związane mocą Złamanych Zaklęć dzieci Durina. To skała, w którą wprawione były wrota, wydarta ze ścian runęła wraz z ciałem Amosa na trawiaste kępy rzecznej plaży. Przejście do pieczary zatrząsało się w posadach. Na sklepieniu pojawiły się rozchodzące wzdłuż, pękające rysy w kamieniu. Na plecy i nogi trolla zwaliły się w tumanach pyłu i ziemi wielkie bloki skalne i głazy. Sypały się do czasu, aż wejście do groty szczelnie zakryte było od ziemi po czubek otworu skruszoną skałą.

Amos leżał z rozpostartymi, masywnymi ramionami z twarzą w piachu i wielkim kotłem na głowie. Słońce chyliło się ku spokojnie na zachodniej stronie nieba i z ukosa rzucało cień przez skałę pieczary na jego ciało.

Wstrząsy w grocie szybko przybrały na sile. Otwór, w którym siedziała Hilly poszerzył się znacznie i wraz ze spadającymi kamieniami, w dół pieczary poleciał Hobbit. Spotkanie ze skalnym podłożem przyniosło ból, lecz nie utratę świadomości. Kamienie i skały, co runęły zaraz potem sypiąc się wokoło Hobbita boleśnie gruchotały o jej ciało. Szczęściem Panna Olbuck była mała. Mniejsza od wielu odprysków skalnych, na których zatrzymywały się kolejne. Kurz i pył wdzierały się do ust i oczu. Ciemność zaglądała w oczy.

Kiedy wszystko ucichło czuła, że żyje. Krzyczały jej o tym skarżące się sińce i potłuczenia, rozcięcia i być może połamane kości. Lecz wciąż dychała z leżącym na piersi głazem. Przez cień podziemia przebijał się błękitnawy blask wokół białego jak śnieg kryształu, który utkwił nad jej głową między kamieniami.

Zdało się jej, że z oddali, spod ziemi, słyszy miarowe odgłosy rytmicznych uderzeń, jakby bicia w bęben.


 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 05-11-2015 o 18:11.
Campo Viejo jest offline