Również jestem za opcją nr 2. Ocenki wystawię jednak w notatkach.
W drugoedycyjnej Księdze Spaczenia opisana jest pewna dziewoja, która tanio pozbywa się mutacji. Robi to w bardzo przyjemny sposób, mianowicie odcina macki, zarażone członki... jest w tej piwnicy może siekierka? Yorri podzieliłby się tą wiedzą z Arno i poprosił o wprawne cięcie.