|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-11-2015, 22:49 | #531 | |
Reputacja: 1 | Dziękuję wszystkim za wspólną grę. Nie mam dziś fizycznej możliwości się rozpisać, a le proszę o niewyrzucanie do lamusa tematu komentarzy, bo jutro napiszę więcej. Cytat:
| |
05-11-2015, 23:07 | #532 |
Reputacja: 1 | Dzięki za wspólną przygodę, graczom i MG. Były emocje, zwady, trochę pitolenia... Jak zwykle, pełen wachlarz sytuacji Było fajnie, ludziska. Jeżeli Eryk przeżył (czego wykluczyć nie mogę) to się piszę na kolejną część. Jak nie, to raczej nowej postaci robił nie będę... A i śmierć Eryka nie byłaby z palca wyssana. Pewnie to wynik rzutów kośćmi, ale tak wam zdradzę, że i tak miał was zostawić, wy mutantolubne zdradzieckie maciory! Nie uciekłby z pola walki, walczyłby do końca, więc tu ta śmierć jak najbardziej pasuje do niego i jego obecnych, dość mrocznych myśli. Więc jeśli Eryk umarł, to dlatego, że chciał. Pozdro i do przeczytania!
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |
05-11-2015, 23:29 | #533 |
Northman Reputacja: 1 | To skoro się uwinęliście z delaracjami w jeden dzień i chcecie grać dalej, to trzeba tylko zastanowić się nad linią czasową kontynuacji. Opcji jest dużo, ale najbardziej pasujace są nastepujące: 1. Zaczynacie kilka tygodni po spalonej wsi bedąc wciąż w reiklandzkim lesie. Wszyscy sa bardziej lub mniej ranni. Było kilka krytyków. Kilka nowych PO. Jesteście świeżo upieczonymi banitami, bo na szlaku są listy gończe z mugshots waszych BG. Eryk Bauer żyje, czego BG nie wiedzą. Stracił PP. Z sesji wyszłoy czy będzie reunion. 2. Zaczynacie kilka lat potem. Inna prowincja. Inne okoliczności. Między imię i nazwisko wrzucone "imię", fałszywe. Fugitives. Banici, których nikt nie znalazł, a którzy prowadzą sobie życie razem lub osobno (tutaj opcji otwiera się wiele). Poza Reiklandem nikt chyba nie szuka BG, lecz muszą oglądać się za siebie i do domu też nie mogą wrócić. Jest również opcja, która moge wprowadzić, lub nie, a to natomiast, że przez jedzenie ludzkich zwłok, kanibalizm, ludzie stopniowo zmieniają się w ghoule Zanim ten losowy element wprowadzę, chciałbym mieć zgodę wszystkich na to ryzyko, w które wdepnęli BG. Sprawa mutacji Yorriego jest na razie tajemnicą. Tylko on o tym wie, od niego zależy czy dowie się reszta. jeśli gra miałaby być kilka lat potem, to cóż... Tej tajemnicy raczej nie potrafiłby ukrywać, więc albo nowa postać, albo... ukrywanie mutanta pośród bandy. Sesja wystartowałaby koło nowego roku, chyba, że wyrobię się szybciej.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 05-11-2015 o 23:34. |
06-11-2015, 00:01 | #534 |
Reputacja: 1 | To ja na początek ma pytanie w kwestii wyboru ścieżki. Skoro Franzenstein zostało zajęte przez mutanty, a ludzie zabici (ochrona, Manfred, ...), to czemu zaczynalibyśmy jako banici, a nie z czystym kontem? Świadków brak, dowodów brak. Nie moglibyśmy zatem rozpocząć kilka tygodni później jako ocaleli z mutanckiej masakry we Franzenstein? I tak mamy już dość trudną sytuację. Ranni, w lesie, bez niczego praktycznie. Za to z krasnoludem-mutantem i krasnoludem chcącym rzucać się na Franzenstein po ciało Eryka w pierwszej kolejności (priorytet) i swoje rzeczy. Do tego konflikt wewnętrzny między khazadami, a Edmundem.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 06-11-2015 o 00:09. |
06-11-2015, 00:13 | #535 | |
Northman Reputacja: 1 | Cytat:
Wioska spalona, a BG przeżyli. Sa dzisiątki powodów, dzięki którym organy ścigania, dowiedziały się o szajce ze Strilandu. Naprawdę wierzysz, że tylko dla kilku osób udało się ujść życiem? I kto miałby niszczyć dowody ich winy? A odpowiadając na dalszą część pytania, to powrót do wioski, tak od razu, raczej nie wchodzi w grę, z wielu powodów.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 06-11-2015 o 00:19. | |
06-11-2015, 00:42 | #536 |
Reputacja: 1 | Głosuję za opcją: kilka lat później. Powód? Sesja przerodziłaby się w typowy survival, gdzie bohaterowie "walczą" i walczą ze wszystkim (w tym mutantami) nie mając prawie nic i będąc rannymi (raczej bardziej niż mniej). Ja osobiście nie mam ochoty na sesję survivalową. Wolę ten typ sesji, który był do tej pory. Dlatego właśnie pytałem czy nie moglibyśmy uznać, że zaczynamy z wyzerowanym kontem (wszyscy mogliby poginąć, a wioska być spaloną, czyli nie byłoby świadków i dowodów). Gdyby była taka możliwość, to głosowałbym na opcję nr 1, bo byłaby to bezpośrednia kontynuacja, ale nie survival. A wiadomo przecież, że np. Manfred mógł puścić gońca jak BG byli w lochu.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
06-11-2015, 02:05 | #537 |
Northman Reputacja: 1 | Alaron, nie ma takiej opcji, że w konsekwencje gry wprowadzę swoje, albo Twoje widzimisię, więc nie ma tematu. A Ty zdaje się nadal nie kumasz o co kaman w tej części. W sumie dobrze. Arno też nie wie, choć było kilka okazji, aby to odkryć.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
06-11-2015, 07:10 | #538 | |
Administrator Reputacja: 1 | Przypomniałem sobie ten fragment: Cytat:
Z opcji natomiast wlałbym numer drugi. I nie wiem, czy uciekając przed karzącym ramieniem niesprawiedliwości Jost nie dotarłby poza granice Imperium | |
06-11-2015, 07:24 | #539 |
Reputacja: 1 | Również jestem za opcją nr 2. Ocenki wystawię jednak w notatkach. W drugoedycyjnej Księdze Spaczenia opisana jest pewna dziewoja, która tanio pozbywa się mutacji. Robi to w bardzo przyjemny sposób, mianowicie odcina macki, zarażone członki... jest w tej piwnicy może siekierka? Yorri podzieliłby się tą wiedzą z Arno i poprosił o wprawne cięcie. |
06-11-2015, 07:41 | #540 |
Reputacja: 1 | Ja również jestem za opcją numer 2. Do odgrywania Berta bardzo by mi pasowało właśnie takie (niemal szpiegowskie) życie, gdzie każdy krok może być ostatnim. Co prawda zmieniłbym BG pod tym kątem, ale... przecież w kilka lat praworządny łowca czarownic może zmienić się w wioskowego żula co nie? (Nie piję do Manfreda wcale i w ogóle wypraszam sobie aby ktoś to powiązał) Mam nadzieję, że uda nam się ugrać kilka PD, bo wykupiłbym jedną czy dwie umiejętności odpowiednie do następnej przygody. Nie wiem czy będą to kolejne atrybuty aptekarza czy bardziej dostosowane do banity. Czy MG możemy jakoś taniej kupować skille banickie skoro w zasadzie już nimi jesteśmy? Po 200PD wszystko i jeszcze może nie wejść... PD za całą sesję może łatwo szlag trafić... |
| |