Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2015, 17:49   #145
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Cytat:
Na wstępie powiem tak: gówno mnie teraz obchodzi co mówił Bigby. Obchodziło mnie, gdy żył i nie wiedziałem jaka jest jego rola, a okazało się, że jego stanowisko nie wynikało z jego roli śledczej, więc po prostu zgadywał. Fajnie, że próbował myśleć i to jest na plus, ale nie możemy kierować się jego przypuszczeniami, bo to były tylko PRZYPUSZCZENIA.
- A czym innym jest cały występ, jaki właśnie przed nami wykonałeś? - Stonewall zmierzył krytycznym wzrokiem czarną, tajemniczą postać, w którą zmienił się Karol. - Pokazałeś, że bardzo dobrze manipulujesz tutaj obecnymi. Tak samo jednak w świecie Disneya manipulował miastowymi Hades, ukryty pod przebraniem Samuraja Jacka. Zalałeś nas falą stwierdzeń, które opierają się na pojedynczych, wyrwanych z kontekstu sytuacjach i sprawiłeś, że zdają się dowodami i przykazaniami, którymi powinniśmy się kierować. Zadałeś sobie wiele trudu, by w ten sposób odsunąć podejrzenia od siebie.

Cytat:
KWESTIA STONEWALLA: Najpierw ochoczo poparł obronę Gandalfa i agresywnie chciał zlinczować Karola, a potem równie ochoczo zapomniał o Karolu i agresywnie chciał zlinczować Rona. W obu przypadkach nie miał żadnych dowodów na winę i Karola i Rona z wyjątkiem zdań odpowiednio Gandalfa i Bigbiego. Co prawda Bigby/Arielka wskazali na Rona mając pewne zdolności śledcze, ale mylił go z Syndromem, a jak wiemy Ron Syndromem nie jest. Nie dajcie się mu przewodzić, bo jest mafią.
- Nie uzurpuję sobie stanowiska dowódcy. Niech każdy zdecyduje wedle swoich przekonań. Teraz jednak chcę wytłumaczyć swoje zachowanie, które opisałeś tak, by zdawało się dowodem na moją winę. Po pierwsze, podobnie działała większość tu obecnych. Nie mamy praktycznie żadnych możliwości na zdobycie twardych dowodów, więc musimy przychylić się do teorii innych, jeśli brzmią sensownie. Niestety, przez to właśnie zdobyłeś posłuch. Wiem, że wśród was dwóch, Ronie i Karolu, jeden jest mafiozą, a drugi błaznem. Nie miałem i nadal nie mam do końca pewności, który z was jest którym. Dnia trzeciego podejrzewałem, że jesteś mafiozą, ale uznałem argumentację podejrzewającego Rona Bigbiego/Arielki i postanowiłem zaufać jego osądowi, przyjmując, że błaznem jesteś ty. Jednak zażartość, z jaką próbujesz dokonać linczu na mnie sprawia, że muszę uznać, że się pomyliłem. Zaufałem osądowi syreny w wilczym futrze i zagłosowałem źle. To ty jesteś mafiozą Karolu.

Zamilkł na chwilę, popatrzył na pozostałych i kontynuował:

- Próbujesz zlinczować miastowego już od pierwszego dnia. Wielu obecnych już o tym zapomniało, ale przecież Karol głosował pierwszego dnia na Lincolna, dodajmy, bez wyraźnego powodu. Miałeś w pewnym stopniu rację co do Gandalfa. Nie był mafiozą, okazał się jednak seryjnym zabójcą. Nie miałeś jednak żadnych sensownych dowodów na jego winę, co sprawiło, że słusznie kilka osób uznało, że jesteś z mafii. Twoim jedynym argumentem przeciw zlinczowaniu cię było nazwanie głosujących na ciebie debilami. Zarzuciłeś mi też kłamliwie głos na Gandalfa, choć z kontekstu moich wypowiedzi nie wynikało nic takiego. Głosowałem, zmieniając zdanie rzadziej niż wielu innych obecnych, choć wmówiłeś tu obecnym coś innego. W szczególności pewien, że masz rację był Burgundy. Przyjmuję, że jest błaznem, choć akurat to było wybitnie mafijne zachowanie. Jeśli jednak nie jest Jesterem, to kto nim jest. Cóż, na pierwszy plan wysuwają się w szczególności trzy osoby, Ron, ja i Karol.

- Dobrze nami manipulowałeś. Ludzie zaczęli ci ufać i wykorzystałeś nieufność do mnie, by w świetle dnia mnie zabić. Ktoś blokował mafię. Być może gdyby nie to byłbym już martwy. Ale cóż... dość gadania. Zastanówcie się nad tym co powiedziałem. Świat Disneya zalał sos, bo miastowi dali się zmanipulować szaleńcowi takiemu jak ty, Karolu. Nie popełnijcie tego błędu. Rozgońmy dym, za którym kryje swoją morderczą naturę.
 
Fyrskar jest offline