Gretha whłonęła księgę zmieniając się w smoka i wzbiła w powietrze. Lot w stronę klasztoru nie trwał długo i nikt im nie przeszkadzał, ale w oddali zobaczyła płonącą stodołę i w miejscu, gdzie zraniono Le Blanka były zwłoki. Gdy jednak lądowała, miała wizję.
Gigantyczne podziemne miasto pozbawione światła, w którym jednak widziała. Ogromne piece świecące białym światłem. Rzesze istot bez twarzy pokrytych chitynowymi pancerzami. Bladzi niewolnicy w łańcuchach. Płomień, wrzask i fala ognia wszystko pochłaniająca.
Wizja trwała ledwie mgnienie oka, ale zdawało się, że minęły godziny. Pożar wywołany przez Le Blanka ugaszono, a matka przełożona czekała na nich. Była wyraźnie zaskoczona tym, że im się tak szybko udało zdobyć księgę i aż ją obejżała. Potem kazała uwolnić i powiedziała, że przystaje na propozycję Joanitów, ale tylko ze względu na sytuację na wyspie, choć przeprowadzka zajmie jej rok. Po drodze do Kanady zahaczy o jakiś wulkan, aby pozbyć się artefaktu. Potem w ramach nagrody dodała.
- Badacie tę sprawę dziwnych samobójstw na wyspie… Albo raczej dziwnych morderstw. Nie wiem kto i dlaczego to robi, ale chyba wiem jak. Na wyspie kiedyś był flet przywieziony z Persji. Był oczywiście zaklęty. Gdy się zagrało w pobliżu kogoś, ten wpadał w trans i przez minutę można było wmówić co się chce i wydać polecenia do wykonania w przyszłości. gdy trans się kończył, ofiara niczego nie pamiętała. W końcu syn jednej z ofiar ukradł flet i wrzucił go do morza. - rzekła
Lilin i Le Blank byli wolni. Tygrysołaczka podeszła do Jamesa, do którego uśmiechnęła się ciepło i rzekła
- Dziękuję wam obojgu… Nie wierzyłam, że ci ludzie byliby w stanie mi zrobić krzywdę, ale ja im… Nie skrzywdziłam niewinnych dzięki wam.
Le Blank był nieco mniej pozytywnie nastawiony i wyraźnie wystraszony.
- Ja ten tego… Dziękuję wam za pomoc, ale muszę się przyznać, że to my z Crowem sami wpadliśmy na pomysł tej kradzieży. Po wszystkim stracę posadę… a niechcę palić za sobą wszystkich mostów… Rozumiecie, prawda? - rzekł zmiennolicy
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |