Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2015, 18:45   #115
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Gretha whłonęła księgę zmieniając się w smoka i wzbiła w powietrze. Lot w stronę klasztoru nie trwał długo i nikt im nie przeszkadzał, ale w oddali zobaczyła płonącą stodołę i w miejscu, gdzie zraniono Le Blanka były zwłoki. Gdy jednak lądowała, miała wizję.
Gigantyczne podziemne miasto pozbawione światła, w którym jednak widziała. Ogromne piece świecące białym światłem. Rzesze istot bez twarzy pokrytych chitynowymi pancerzami. Bladzi niewolnicy w łańcuchach. Płomień, wrzask i fala ognia wszystko pochłaniająca.
Wizja trwała ledwie mgnienie oka, ale zdawało się, że minęły godziny. Pożar wywołany przez Le Blanka ugaszono, a matka przełożona czekała na nich. Była wyraźnie zaskoczona tym, że im się tak szybko udało zdobyć księgę i aż ją obejżała. Potem kazała uwolnić i powiedziała, że przystaje na propozycję Joanitów, ale tylko ze względu na sytuację na wyspie, choć przeprowadzka zajmie jej rok. Po drodze do Kanady zahaczy o jakiś wulkan, aby pozbyć się artefaktu. Potem w ramach nagrody dodała.
- Badacie tę sprawę dziwnych samobójstw na wyspie… Albo raczej dziwnych morderstw. Nie wiem kto i dlaczego to robi, ale chyba wiem jak. Na wyspie kiedyś był flet przywieziony z Persji. Był oczywiście zaklęty. Gdy się zagrało w pobliżu kogoś, ten wpadał w trans i przez minutę można było wmówić co się chce i wydać polecenia do wykonania w przyszłości. gdy trans się kończył, ofiara niczego nie pamiętała. W końcu syn jednej z ofiar ukradł flet i wrzucił go do morza. - rzekła
Lilin i Le Blank byli wolni. Tygrysołaczka podeszła do Jamesa, do którego uśmiechnęła się ciepło i rzekła
- Dziękuję wam obojgu… Nie wierzyłam, że ci ludzie byliby w stanie mi zrobić krzywdę, ale ja im… Nie skrzywdziłam niewinnych dzięki wam.
Le Blank był nieco mniej pozytywnie nastawiony i wyraźnie wystraszony.
- Ja ten tego… Dziękuję wam za pomoc, ale muszę się przyznać, że to my z Crowem sami wpadliśmy na pomysł tej kradzieży. Po wszystkim stracę posadę… a niechcę palić za sobą wszystkich mostów… Rozumiecie, prawda? - rzekł zmiennolicy
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline