Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2015, 19:19   #1
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Sesja [FATE of Sigmar] - Miecze Księcia Elektora

Prowincja Stirland 2044 rok Kalendarza Imperium


Znienacka zaczęło padać, deszcze był tak silny że widok na drogę przysłoniła ściana wody. Zresztą nie było się czemu dziwić pogoda od jakiegoś czasu niebyła najlepsza, zrobiło się chłodniej, a na niebie częściej pojawiały się deszczowe i burzowe chmury. Nie było to dziwne w imperium było już późne lato, czas po zbiorach i wszyscy jego mieszkańcy szykowali się na nadejście zimy. Już dało się zobaczyć już widać pierwsze oznaki nadchodzącej jesieni. Na drzewach pojawił się pierwsze czerwono-brązowe liście, nie mówiąc o pojawiającym się wszędobylskim babim latem unoszącym się w powietrzu, przyklejającym się do twarzy czy ubrania. Droga którą poruszał się odział elektorskich gwardzistów, szybko pod wpływem ulewy zamieniła się w błoto, które znacząco utrudniało marsz jedynie koniom to nie przeszkadzało ich kopyta sprawnie pokonywały błotnistą drogę rozchlapując na wszystkie strony wodę i błoto. Jedyne co zadowalało żołnierzy to widok znajdującej się niedaleko wioski i unoszący się nad nią szary dym wydobywającego kominów, zwiastujący obecność ludzi . Jak widać było żołnierze liczyli na ciepła strawę wypełniającą im brzuchy i mocny kufel ciemnego ale, kilku pewnie tych którzy mieli ostatniej nocy warty marzyło też o suchym sienniku i długim pokrzepiającym śnie. Gdy w końcu odział dotarł skrzyżowania drug, nie dało się nie zobaczyć drewnianego słupa z przybitą deską na której wymalowano koślawymi literami nazwę wsi ,,Widdenbach''. Gdy żołnierze ponaglani rozkazami młodego kapitana ruszyli dalej docierając do pierwszych zabudowań wioski, która co by tu nie rzec nie różniła się zbytnio zabudową i architekturą od innych wiosek rozsianych po całym imperium. W całym imperium można było spotkać ten typ muru szachulcowego czy dachy kryte drewnianym gontem. Jednak co ważniejsze ku zadowoleniu wojaków w pobliżu dało się usłyszeć odgłosy kucia i dostrzec warsztat kowalski który znajdował się na przeciw karczmy od dawna wyczekiwanej karczmy, do której niezwłocznie ruszył odział przyspieszając nieco kroku, ku niezadowoleniu młodego sierżanta który kazał wyrównać szyk i w maszerować gwardzistą równym krokiem do karczmy. Tymczasem dwóch jeźdźców młody kapitan i tajemniczy mężczyzna w kapeluszu o szerokim rondzie skierowali swoje konie w stronę pobliskiej stajni należącej do tego przybytku, przy której stał spory wóz kupiecki, na ich widok młody chłopak o lekko wypłowiałych włosach szybko do nich podbiegły rozchlapując przy tym błoto i chwytając za uzdy przytrzymał oba konie, ułatwiając obydwóm mężczyznom zejście z nich. Następnie na polecenie młodego kapitana, który wcisnął mu w rękę złotą koronę odprowadził obydwa zwierzęta do boksów w stajni, gdzie zajął się nimi szczotkując i czyszcząc je i przy okazji dając im świeży obrok jak mogli zauważyć obydwaj mężczyźni. Gdy obydwaj mężczyźni ruszyli w stronę karczmy, dostrzegli wiszący na dłuższym haku drewnianą tarczę z wymalowanym wozem i nazwą przybytku ,,Pod Kupiecki Wozem''. Gdy młody dowódca pchnął mocne dębowe drzwi i wszedł do karczmy, obydwoje mogli dostrzec solidnie wykonany szynkwas za którym stał karczmarz, był to mężczyzna z dość pokaźna czarną brodą, który właśnie w tym momencie odszpuntowywał małą beczułkę z piwem i nalewał piwo do kufli, na które jak widać czekali żołnierze siedzący przy stołach, kilku z nich już zajadało sporą ilość gulaszu z kaszą, reszta popijał z kufli piwo a kilo zagrywał w karty, prawdopodobnie w ,,imperiała''. W tym momencie do obydwóch mężczyzn podszedł młody sierżant i salutując odezwał się.

-Kapitanie, łowco? Karczmarz serdecznie zaprasza, kazałem już uszykować pieczeń z dziczyzny i sos, Jest także pytanie co Panowie będą pili młode imperialne wino czy krasnoludzkiego ciemne piwo? A także jeśli mogę prosić to odebrał bym kurty Panów powieszę je przy kominku żeby wyschły. Młody kupiec pyta się czy Panowie się do niego nie przysiądą, bardzo serdecznie zaprasza.

Kierując swoje spojrzenia w stronę kominka, można było dostrzec stolik przy którym siedział niziołek o kruczoczarnych włosach który wraz z łysym jak kolano mężczyzną zajadał sporego upieczonego prosiaka. Prawdopodobnie to był wspomniany kupiec i to do niego należał wóz stojący przed karczmą.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 12-11-2015 o 18:41.
Orthan jest offline