Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2015, 20:30   #2
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Dla kobiety podróż do Stonebrook była podyktowana chęcią zdobycia złota. Niestety, ale światem od zawsze rządziły bogactwa, w tym wymiarze nie różniło się to niczym. By zdobyć to, czego się pragnęło, musiało się być posiadaczem dosyć sporej sumki monet, a takie też oferowano w tym mieście. Gdy Szarańcza pakowała się do wyruszenia w podróż, wraz z nią ruszył Lorath. Znała go wiele lat, gdyż sama miała już na karku lekko ponad 50. To jednak nie sprawiało, że wyglądała staro, bynajmniej. Jako Aasimar, nie osiągnęła nawet wieku dojrzałości, była bardzo młodą dziewczyną, można by nazwać ją nastolatką. Gdyby była człowiekiem, miałaby nie więcej jak 17lat. Tak to funkcjonowało.

Pożegnawszy się z Szamanem, który opiekował się nią od dnia narodzin, albo przynajmniej odkąd pamięta, ruszyła w daleką podróż, obiecując powrócić z odrobiną złota. Na pożegnanie uraczyła mieszkańców wioski długą przemową o tym, jak to Lorath, z pomocą Bogów i ich łaską, nie tylko ocali wioskę, ale i zostanie uzdrowiony, a to wszystko dzięki temu, że jako jedyny odważył się jej towarzyszyć. Prawdopodobnie więcej prawdy leżało w tym, że Dziki Elf po prostu nie chciał zostać sam w miejscu, gdzie inni go nienawidzą, gdzie nie szanują tego, kim jest, śmieją się z niego. Szarańcza nigdy się nie śmiała, wywróżyła mu z ręki świetlaną przyszłość, za którą jednak będzie musiał słono zapłacić. Nie złotem.

Młoda i urodziwa, białowłosa piękność. Wzrost średni, ok 169cm, waga 50kg. Kobieta szczyciła się swoimi długimi, gęstymi i pięknymi białymi jak śnieg włosami, które nadawały jej charakteru i jednocześnie przyciągały swoją unikatowością, bowiem rzadko kiedy widuje się osoby o takim niezwykle jasnym kolorze pukli. Sięgały one niemalże do pasa i choć na pewno bardziej praktycznie byłoby je ściąć czy też związać, właścicielka zdecydowanie nie planowała takiego zabiegu. Pielęgnowała je starannie by zawsze zachwycały. Ponadto posiadała szare tęczówki oczu, których kolor często mienił się na jasne, acz stłumiony szarością błękit. Twarz Szarańczy nie należała do tych nadmiernie smukłych i podłużnych, jak u kobiet zbytnio wychudzonych. Mimo swej zgrabności ciała, buzia dziewczyny była lekko zaokrąglona. Na pewno nie jak dojrzały pomidor, okrągła do granic możliwości, ale na próżno było w niej szukać wyrazistego odznaczania się kąta żuchwy, jednak kości policzkowe odznaczały swoje istnienie. Buzia ta była gładka, bez żadnych znamion, zmarszczek czy niedoskonałości. Szarańcza bardzo często korzystała z zestawu do charakteryzacji, dlatego na jej twarzy były często wymalowane różne wzory, czy też podkreślenie konturów oczu na czarny i poprawienie koloru bladych ust, na mocny i wyrazisty. Każdy taki zabieg dodawał jej więcej urody, a niewiele osób miało talent do “malowania” ciała i twarzy. Oczy miała długie i zdawać by się mogło, że dosyć spore. Źrenice tej kobiety wydawały się być zawsze wielkie, zupełnie jak źrenice osób po narkotykach, jednak u niej to była natura. Piękna natura, trzeba by dodać. Czarne brwi dodawały oczom charakteru, natomiast nos idealnie komponował się pomiędzy nimi. Był przeciętny, jak nos każdego, niezadarty ani niegarbaty. Usta często zdawały się “patrzeć” na rozmówcę bardziej niż oczy. Uśmiechały się, jakby hipnotyzując. Były naprawdę przyciągające.
Jej całe ciało było śnieżnobiałe, niczym mleko, czasami szarawe jak papier. Naturalnie tak już miała, że jej cera była blada, taka charakterystyka Aasimarów.
Dziewczyna w całokształcie była naprawdę zgrabna i mimo częstego ograniczenia w żywności, jakie narzucała im ciężkie, ubogie życie w wiosce, zachowała swoje dwie krągłości, jakimi były piersi oraz biodra. Szarańcza była naprawdę zjawiskową kobietą.

Szarańczy od dawna towarzyszyła śmierć, nieprawdą by było określenie, że od zawsze. Nie, bardzo dawno temu, nie miała takich zdolności, te dopiero narodziły się w niej, gdy była jeszcze dzieckiem, w wieku 20lat. Teraz, w trakcie tej podróży do odległego miasta, prócz śmierci i Loratha, towarzyszyli jej też nowi, inni podróżnicy. W grupie było bezpieczniej, łatwiej też wypełnić zadanie, za które przysługiwała sowita nagroda, wypłacana nie dla grupy, a dla każdego uczestnika. Dlatego też rozsądnym było połączyć siły.

Aasimarka nie znała nikogo. Podczas jednego z poranków, zagaił do niej Sadim i dopiero wtedy, nawiązała pierwszy kontakt z kimś z grupy. Rozmowa nie była długa, tym bardziej po tym, jak wtrącił się do niej Lorath, łypiąc groźnie na mężczyznę. Sadim jednak okazał się być dobrą osobą i choć Szarej było wstyd, nie dała tego po sobie poznać. Tego dnia była bardzo zagubiona i nieskoncentrowana, całą drogę szła przyklejona do swojego Barbarzyńcy, bo czuła, że zemdleje z osłabienia. Nie dość, że warunki w jakich przyszło im podróżować, były trudne i męczące, to jeszcze te koszmary... Przed nimi Lorath nie mógł jej obronić.

Osłabiona i nękana przez nieproszonych gości Szarańcza, była na skraju wyczerpania. Chciała już dotrzeć do celu, zjeść posiłek i położyć się spać. Co chwila zerkała na Barbarzyńcę, jakby chcąc się upewnić, że on nie czuje się tak słabo jak ona, że nocą będzie w stanie czuwać przez sen. Nie musiała z nim rozmawiać, by czytać z jego twarzy, by widzieć jego aurę. Czasami nawet, jego siła emanująca z niego, przytłaczała ją, gdy ta nadto skupiała się na elfie.

Zbawienie nadeszło, gdy w końcu ujrzeli znak z napisem, którego tak długo wyczekiwali. Kobieta uśmiechnęła się promiennie i nawet dostała nagłej siły, by podbiec i z uradowaniem wskazać palcem mieniące się w oddali miasto.
- Spójrzcie, jesteśmy! - oznajmiła szczęśliwie i poszła przodem, wyprzedzając wszystkich. Nie mogła się już doczekać, kiedy usiądzie, kiedy zje, położy się i kupi sobie to, o czym od zawsze marzyła....
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 27-12-2015 o 19:04.
Nami jest offline