Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2015, 23:49   #43
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Solo i Baylof mogli się zajmowac róznymi różnościami, ale mogli też potrzebować pomocy, z tego też powodu, chcąc nie chcąc, Garag i Marco ruszyli w ślad za Shahri.
Zbyt daleko nawet nie musieli iść. Raptem po dwudziestu minutach natknęłi się na wspomnaną parę.
Widok bladej jak ściana Solo powinien odebrać wszystkim ochotę na połajanki... ale nie odebrał. I chociaż Garag uleczył rany Solo i używając zesłanej przez Teraliona mocy "skleił" złamane żebro, to jednak nie omieszkał podzielić się opinią na temat głupoty kogoś, kto łazi ze połamany i nie zechce poprosić o pomoc.



Dotarcie do mostu zajęło im ponad pół godziny, ale chociaż słońce dawno opuściło najwyższe rejony nieba, to do zmroku zostało jeszcze dużo czasu.

Rzeka w tym miejscu nie była zbyt szeroka. Raptem ze czterdzieści metrów. Jednak prąd był rwący, zaś woda mętna i miało się wrażenie, że jeszcze parę cali i fale zaczną się wdzierać na most. Całkiem jakby w górze rzeki niedawno padało i woda przekroczyła stan kulminacyjny.
Most z kolei wyglądał tak, jakby go stan wody nic a nic nie obchodził.

Byli jeszcze kilka metrów od mostu, gdy ze stojącego po drugiej stronie rzeki budyneczku wyskoczył starszy mężczyzna, który wymachując dłonią ruszył biegiem w stronę wędrowców. Tupot uderzających o deski butów rozlegał się dokoła.

- Stójcie! Stójcie! - dotarło uszu wędrowców.
 
Kerm jest offline