Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2015, 11:53   #363
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Bill postanowił zatrzymać worki i brudne ciuchy jeszcze się nie odzwyczaił od myślenia ulicznego według którego wszystko może się przydać.

Ciężko oparł się o ścianę zaułka i odpowiedział na pytanie - Nie maleńka dzięki, a nie masz klucza ? Myślałem że sprowadziłaś nas tutaj bo świętej pamięci Jake dał ci jakieś zapasowe ? Nie no trudno. W sumie i tak nie powinienem odkażać się do wewnątrz bo szybciej bym zasnął. Nie próbuj otwierać na siłę bo nam ściągniesz na głowę Marva, najważniejsze że nie jesteśmy już pod instytutem dobrze działasz w stresie świetnie sobie poradziłaś - Próbował pocieszać kruczyce.

- Jak nie dasz rady do nikogo się dodzwonić zawsze mogę spróbować do kilku znajomków z gangu Szarej ku***! Powinienem poprosić o możliwość bycia Prospectem jak z nimi mieszkałem to teraz nie miał bym tego chol***ego problemu! Mysza ćpunka spaliła nam chatę którą dał szef więc nie mogę tam pójść odespać... W razie czego wejdę na chatę do Szarej najwyżej oddam im ten fajowski wilczy paralizator co go Angie nareperowała i tą zepsutą spluwę. Najwyżej mnie Szara dupę potem skopie i karzę wypi*** ale przynajmniej mnie pozszywają może? A zresztą pies ją jeb**! Całe życie radziłem sobie sam- Ahrun zaczynał bredzić.

-Wybacz że tak klnę mała pewnie ci uszy więdną ale najchętniej wszedłbym w Lupusa i poszedł spać - Przeprosił z westchnieniem.
 
Brilchan jest offline