- O tej porze na tym zadupiu taksówki? Nawet jakbym zadzwonił to zanim dojadą to już będę w drodze, za chwilę będę miał autobus. Spokojnie, Bill to wytrzymałe bydle, kupa mięcha, da radę. - “Ni chuja, trzeba kupić jakieś auto.” - Dzwoniłaś do kogoś jeszcze po pomoc? Ma kto go uzdrowić? - w oddali zza zakrętu zaczął wyłaniać się autobus - O, coś jedzie, to pewnie mój. Za nie długo będę. |