- Dobra, to czekamy... Nikt nie odbierał, ani KITT, ani Guerrero, ani Ty. Padły telefony czy co? Dopiero teraz odebrałeś. Dzwoniłam do kumpla ale też jakoś przepadł.
- To czekamy - powtórzyła i rozłączyła się.
Pogładziła Billa i szepnęła do ucha: - Marcus już jedzie, jesteś strasznie dzielny, wytrzymasz. Już niedługo. |