Christine Livingstone
"Dobra to jak idziemy czy szukamy jeszcze kogoś do spółki?" Patrzę przez chwilę na siedzącego Matthew'a i widzę jak coś się błyszczy trochę pod piaskiem. 'Tak to moje okulary!' - myślę schylam się i je podnoszę i sprawdzam uszkodzenia. "Krzysiek z tym obliczaniem może być gorzej bo przez większość czasu chyba byliśmy nieprzytomni i nie wiem jak mocno mógł nas prąd znieść. Ale spróbujemy"
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |