Lena
Bacznie obserwuję ludzi na plaży.-Acha już zaczynają się tworzyć grupy i kółka wzajemnej adoracji-pomyślałam z niesmakiem,ciekawe ile tu pociągiemy,jeśli się podzielimy na drobne.Proszę, proszę mamy nawet szczęsliwą rodzinkę - zauważyłam zaskoczona.A tych dwóch co tam kombinuje pod drzewem?Podchodzę do większej grupki, która właśnie dyskutuje z ożywieniem na temat przeszukania plaży.
-Jestem Lena, w innych okolicznościach powiedziała bym że miło mi was poznać, ale w obecnej sytuacji wydaje mi się to nie na miejscu-uśmiecham się krzywo, próbując poprawić podartą sukienkę, która jak na złość rwie się jeszcze bardziej odsłaniając znaczną część czerwonego koronkowego biustonosza.
-Pójdę z wami jeśli pozwolicie.Tylko najpierw, trzeba by temu co siedzi pod drzewem zabrać wodę ,bo jeszcze gotów ją sam wypić,no i zapałki.Może z nim porozmawiamy w kupie, wiem że przewaga liczebna nie jest zbyt wysublimowanym argumentem, ale może podziała. |