Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2015, 13:27   #192
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Kehil WW d20(+3-1)=6 trafienie
pirat obrona d20=16 porażka
Pirat sprawność d20(-2 broń DR)=16 porażka
-5 do wszystkich testów


Miraluka błyskawicznie zanurkował pod ostrzem wrogiej włóczni i wyprowadził potężny cios w klatkę piersiową przeciwnika. Pole energetyczne rękawicy rozżarzyło się i błysnęło, pirat zawył z bólu i zachłysnął się krwią.

pirat panika 25%=60 brak


Najwyraźniej widział w po zachowaniu i sprawności bojowej Kehila, że nie wyjdzie z tego żywy, był przerażony, ale chciał walczyć do końca. Nim jednak zdążył odpowiedzieć na atak, w korytarzu zgasło światło. Miraluka wykorzystał jego oszołomienie, by dostać się do wyłącznika... i teraz był w swoim żywiole. Mimo wszystko pirat jeszcze kojarzył, że przeciwnik musi być w pobliżu przełącznika. Dźgnął w niewyraźną w mroku sylwetkę.

d20(+1 za broń -5 za rany - 2 ciemność -2 za kamizelkę)=1 krytyczny sukces!
Kehil obrona d20=8 sukces


Miał wielkie szczęście, Miraluce z ledwością udało się uniknąć mknącego ku niemu ostrza.

Kehil d20(+3 za broń -1 za rany)=9 sukces
pirat obrona d20(-5 za rany -1 za ciemność)= 10 porażka


Ugodził go wyskakując z mroku, potężnym, druzgoczącym ciosem. Pirat poleciał do tyłu jak szmaciana lalka, włócznia wypadła z jego bezwładnych dłoni. Był ledwo przytomny, pluł krwią, jego wewnętrzne obrażenia musiały być znaczne.

Tymczasem przed ambulatorium nadal trwała chaotyczna wymiana ognia.

Pirat, któremu Nikto zmasakrował twarz odpalił odruchowo w obcego wrzeszcząc z bólu i zastrzyku adrenaliny.
pirat strzelanie d20(+2 karabin -5 rany)= pudło


Wiązka przeleciała milimetry nad ramieniem potężnego przeciwnika, który w reakcji na nią warknął jeszcze bardziej rozzłoszczony.

Nikto WW d20(+2 wróg ma broń długą)= 12 sukces!
Pirat obrona WW d20(-5 rany)=12 porażka


Nikto nie silił się na subtelności, walnął pirata z główki, jednym potężnym druzgoczącym ruchem podczas którego napięły się jego potężne mięśni karku. Czaszka pirata chrupnęła i ten niemal natychmiast osunął się na ziemię.

Piraci panika 25%=35 brak


Drugi z piratów zaatakowanych przez Nikto zignorował oddalonego od niego Harpera, który dopiero co go postrzelił i skoncentrował się na obcym, który właśnie roztrzaskał czaszkę jego kompanowi.

pirat strzelanie d20(+1 blaster -5 rany)=7 sukces
Nikto sprawność d20(-6 wcześniej poniesione rany)=7 porażka
-5 do wszystkich testów


Przynajmniej częściowo zdołał pomścić kolegę. Wiązka uderzyła w bok obcego, wyraźnie zadając mu ogromny ból. Obcy zachwiał się na nogach, była to już trzecia rana, którą otrzymał i wyraźnie dawała mu się we znaki.

I wtedy na ratunek przybyła reszta.

Khedryn d20(+2 ciężki blaster -1 strzelanie do grupy)=9 pudło
Charles d20(+2 karabin -1 strzelanie do grupy)=18 pudło
Harper d20(+2 karabin -1 strzelanie do grupy)=9 trafienie
pirat sprawność d20(-5 ranny)=1 krytyczny sukces!
pirat 3 d20(+1 blaster)=3 trafienie
Nikto sprawność d20(-11)= porażka


Wiązki blasterowe wydawały się wszędzie. Jedi i mechanik usilnie starali się nie trafić szalejącego wśród piratów obcego, jednak uniemożliwiło im to skuteczne rażenie wroga, wiązki wykrzesały iskry przy kontakcie ze ścianami wokół walczących. Harper wziął na celownik pirata, który właśnie trafił Nikto i trafił skubańca, jednak ten okazał się twardzielem, a może po prostu paniczne przerażenie i tony adrenaliny na chwilę spowolniły reakcję jego organizmu na zadaną ranę. W tym samym czasie ostatni z piratów otrzeźwiał po ogłuszeniu spowodowanym przez odepchnięcie Khedryna, złapał za blaster i... ustrzelił szalejącego Nikto! Wielkolud otrzymał czwartą blasterową ranę i wyjąc padł na podłogę wśród dymu palonej skóry.

Zostało dwóch piratów (w tym jeden ciężko ranny), trochę ośmielonych tym małym zwycięstwem nad zdychającym u ich stóp obcym, ale niewątpliwie zdających sobie sprawę z liczebnej przewagi wroga.
- Hej! Stójcie, jeśli nie chcecie skończyć jak wasz kumpel! - rzekł ten zdrowy z nich, mierząc drżącą z nerwów ręką z blastera w kierunku nadbiegającej trójki. Jego kumpel również wzniósł blaster, drugą ręką trzymał się przypalonego przez Harpera ramienia.
- Na pewno możemy się jakoś dogadać, co? - rozejrzał się nerwowo wokół, niespokojny niczym zaszczute zwierzę. Wyraźnie kombinował jak wyjść żywo z tej niewesołej dla nich sytuacji.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 15-11-2015 o 13:30.
Tadeus jest offline