Alex: Dziki morderca wyszedł z za gąszczy. Spojrzał na ciebie z nieufnością, poczym opuścił łeb i poszedł w inną stronę. Serce waliło Ci jak oszalałe, teraz wiesz, że nie jesteście sami na wyspie. Miałeś szczęście, można tak powiedzieć, że zamiast dominującego samca trafił ci się młody kocur. |