|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-04-2007, 15:47 | #41 |
Reputacja: 1 | Alex Brown Idę dżunglą, słonce grzeje niemiłosiernie, powoli zapominam o wszystkim i daje się ponieść wyobraźni. Na plaży ludzie powoli zaczynają się poznawać, ja nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Idąc gęstym buszem ujrzałem wielką palmę i od razu czując ból w nogach usiadłem pod nią. - Jak przyjemnie - powtarzałem sobie w duchu, jedyne, co mnie gnębiło to fakt, że kłamałem, bo wcale nie było dobrze, ale chociaż lepiej niż wcześniej. |
19-04-2007, 15:55 | #42 |
Reputacja: 1 | Krzysiek „Masz racje trzeba im zabrać wodę i zapałki i widzę że większość z was załapała w jakiej sytuacji jesteśmy wiem że mamy zawansowane technologie ale fakt faktem katastrofy morskie należą do rzadkość wiec system ratowania rozbitków nie jest taki jak wam się wydaje mam nadziejże jak był sztorm to załoga zgłosiła sygnał S.O.S . Wogule załogi ratownicze nie będą nas szukały po wyspach tylko na wodzie szukając traf ratunkowych a my musimy im pomóc nas znaleźć na wyspie gdysz jest wiele wysp które nie są zamieszkane a skoro byliśmy niedaleko Karaibów to powinniśmy obejrzeć wyspę czy w zasięgu wzroku nie ma innych to by nam pomogło lepiej określić nasze płożenie. Dobra koniec gadania musimy obejrzeć plaże a potem zrobimy potencjalne schronienie znajdziemy jedzenie i rozpalimy ognisko gdysz wydaje mi się ze spędzimy tu około 3 do 10 dni wiec musimy jakość przetrwać. No koniec tych pesymistycznych wróżb tylko weźmy się do pracy.” – Wypowiedziawszy te słowa obdarowałem każdego wesołym uśmiechem
__________________ " SKYDIVING- JUŻ WIEM CZEMU PTAKI ŚPIEWAJĄ" "Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..." |
19-04-2007, 16:30 | #43 |
Reputacja: 1 | Lena Kiwam z aprobatą głową.Rozglądam się ,kurcze dalej panuje tu niezły galimatias.Nagle przychodzi mi coś do głowy. -Trzeba to wszystko jakoś zorganizować i chyba mam pomysł jak!-uśmiecham się szelmowsko.Wolnym krokiem ide w kierunku mężczyzn siedzących pod drzewem, zatrzymuję się przed nimi i odwraam do nich tyłem, tak żeby ogarnąć wzrokiem całą plażę. -FFFFFFFFFFFFUUUUUUTTTT-gwiżdżę przenikliwie na palcach. -Hej ludzie chodźcie tu wszyscy,jest parę spraw do omówienia-tym dość niekonwencjonalnym zachowaniem zwracam uwagę pozostałych. -Słuchajcie po pierwsze ilu nas jest 1,2,3...11 i pies,dobra.Jeśli będziemy działać kazdy sobie to równie dobrze możemy zaczęć tu kopac groby na tej malowniczej plaży.Musimy się zorganizować!5 z nas powinna pójść przeszukać plażę a reszta zostac tu i zagospodarowac jakieś schronienie na noc,bo jak zapadnie zmrok to będziemy mieli problem.Jutro pójdziemy w głąb wyspy,bo ta woda nie na długo nam starczy-patrzę znacząco na mężczyzn pod drzewem. -Czy terza mógł by Pan podzielić się z nami wodą i oddać zapałki, bardzo ładnie proszę-pochylam się nad nim z najbardziej uwodzicielskim uśmiechem. Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 19-04-2007 o 16:33. |
19-04-2007, 16:39 | #44 |
Reputacja: 1 | Alex: Nie zwarzając na rozmowy i krzyki innych poszedłeś sam do tropikalnego lasu. Spoczołeś przy drzewie. Biłeś się ze swoimi myślami, lecz nagle coś je rozproszyło. Pociągłę, zielone ślepia wpatrywały się w ciebie z obłędem. Maksymalnie zwężone źrenice wskazywały na to że jest to drapieżny kot. |
19-04-2007, 17:27 | #45 |
Reputacja: 1 | Nicolette Rokouir Wysłuchałam przemowy Leny i uznałam że całkowicie się z nią zgadzam. - Ja w takim razie idę wzdłuż plaży. - Powiedziałam. Niezbyt miałam ochotę tu zostać. Nie znam się w sumie na niczym, co mogło by tu pomóc. Najchętniej to bym poszła do lasu, ale w sumie czułam, że bym się bała. - Jest taki upał, że w końcu wszyscy nabawimy się udaru. - Stwierdziłam i zaczęłam wzrokiem szukać czegoś na prowizoryczny kapelusz. Było mi strasznie gorąco, a głowa od słońca już mnie bolała.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |
19-04-2007, 18:02 | #46 |
Reputacja: 1 | Christine Livingstone "Dobra ludziska ruszamy dupy bo nigdy nie pójdziemy i będziemy tylko gadać. Za mną!" - powiedziałam i ruszyłam wzdłuż plaży uważnie się rozglądając.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: Ostatnio edytowane przez Serpentia : 19-04-2007 o 18:43. |
19-04-2007, 18:17 | #47 |
Reputacja: 1 | Alex Bron Dzikie zielone oczy wpatrywały się we mnie, serce zaczęło mi huczeć stałem oko w oko z bestią. Zdrowy rozsądek zatrzymał mnie, bo chciałem już uciekać. Powoli zacząłem zjeżdżać ręką do kieszeni, aby wyjąć nuż. Po wyjęciu noża trzymałem go nisko i powoli zacząłem się przesuwać. Nagle przypomniałem sobie jak to jest z psami, jeśli się boisz pies to wykorzysta, nie będąc pewny tego, co robię wstałem i udawałem, że się nie boję. Gdybym nie był tak daleko od reszty próbowałbym im dać znać, ale byłem zupełnie sam. Stojąc tak i udając groźnego rywala z nożem znów życie mignęło mi przed oczami. |
19-04-2007, 18:34 | #48 |
Reputacja: 1 | Alex: Dziki morderca wyszedł z za gąszczy. Spojrzał na ciebie z nieufnością, poczym opuścił łeb i poszedł w inną stronę. Serce waliło Ci jak oszalałe, teraz wiesz, że nie jesteście sami na wyspie. Miałeś szczęście, można tak powiedzieć, że zamiast dominującego samca trafił ci się młody kocur. |
19-04-2007, 18:34 | #49 |
Reputacja: 1 | Andrew Graf Andrew zgramolił swoje ciało spod drzewa i rzekł. - No więc? - zaczął - Ja idę do dżungli... kto idzie ze mną? - Andrew widział już odchodzącą wzdłuż plaży kobietę, wiedział więc że na nią nie ma co liczyć. - HALO?! - prawie krzyknął dwumetrowy murzyn - Kaman! Do Dżungli!
__________________ Hrabia Andre - Andrew/Graffek |
19-04-2007, 18:44 | #50 |
Reputacja: 1 | Kochany kwiatki i palmy pooglądamy jutro.Narazie Idż proszę z nimi przeszukac plażę,napewno przyda im się pomoc takiego dużego i silnego mężczyzny-mówie do Andre i puszczam do niego oko-Niemożemy sobie dziś pozwolić na takie ekspedycje,narazie powinniśmy poznać najbliższy teren,zobaczyć czy uda nam się jeszcze znaleźć jakieś przedmioty ze statku.Dźungla jest niebezpieczna,nią zajmiemy się jutro. |