Co?
Elf! Podejrzany ale jednak elf! Bardzo podejrzany.
Co…?
Zagadał do nich!? Tak po prostu!? O, wokół mojego domu spaceruje tygrys i wilk, zagadam do nich…
Co?
Posłaniec? Ta, jasne, akurat tygrys i wilk to idealni i typowi posłańcy w tych stronach. Chociaż w sumie nie wiadomo. Może. Tfu. Tfu tfu tfu. Almanakh.
Co…!?
Piąty wymiar.
Co!?
Iść do piątego wymiaru!? Miejsce, czas, zaplanować sobie miejsce.
Coooo!?
Chyba zbyt wiele razy rzucała pod rząd czar uleczenia na Diritha. Tak, coś mu się mózg zagotował. A tak miała przeczucie, że rzucanie magii Bieli na drowy to kiepski pomysł. Ale nie, chcieli tolerancji. No to teraz mają.
Co…?
Zaraz, czekaj…!!! Czekaj, czekaj, czekaj! No nie… No i proszę… No i macie tę swoją tolerancję, a elf ma nóż na gardle… No i po co jej to było, po co, po co!? Mogła siedzieć w lesie i sadzić i tulić drzewka. Nieeee, zachciało się jej być klerykiem! Bądź klerykiem, mówili, będzie fajnie, mówili! Uratujesz wiele żyć, będziesz bohaterem, zbudzisz Timewalkera, wszyscy cię znienawidzą, zniszczysz świat i uciekniesz do piątego wymiaru z drowem zabójcą któremu usmażysz mózg. Święta Almanakh. Dlaczego. Dlaczegooooo!?
Póki co starała się udawać zwykłego wilka. O ile jeszcze nie wyczaili co i jak. Może akurat nie. Tfu. Almanakh.