Przejazd przez bagna trwał nieco dłużej, ale za to Jay i Wypłosz mogli mieć pewność, że nikt ich nie śledzi. Ten pierwszy pewnie prowadził auto, ten drugi skupił się na maskowaniu śladów z rozróby wokół Starbucksa.
Na złomowisku czekała już Angie. Szybka kosmetyka urazów KITTa i zmiana koloru na turkusowy musiała na razie wystarczyć.
- Wydaje mi się, że jesteśmy czyści, Angie, ale mogłabyś mi pomóc usuwać ślady? - Stevie poprosił o wsparcie demonicę, kiedy już wszyscy wsiedli do auta - Co się z tobą działo, nie mogłem złapać z tobą kontaktu.
- Pułapka w Umbrze - Angie się wzdrygnęła - Ledwo się wyrwałam.
- Będziemy potrzebować nowych telefonów. I kilku słuchawek do szybkiej komunikacji
Demonica się tylko szeroko uśmiechnęła.
Jay jeszcze parkował KITTa, kiedy Wypłosz z wielką torbą lekarską pod pachą wparował do domku. Garbus natychmiast skierował się w stronę Billa i obejrzał jego rany:
- Potrzebujesz czegoś poważniejszego niż opatrunki. Być może Angie zdoła coś zrobić, ja mogę ci je co najwyżej przewiązać, ale tak czy owak nie postawię cię szybko na nogi - Wypłosz wysłuchał Billa, po czym zwrócił się do wszystkich, kiedy już zebrali się przy łożu boleści wilkołaka:
- Sprawdzaliśmy firmę, z której pochodziła furgonetka, do której prawdopodobnie porwano Szczeniaka i Laurę. Są związani z Electronic Inc i zatrudniają fomora. Zaskoczyli nas, ale mniej więcej jesteśmy teraz pewni, że to oni stoją za porwaniem. Co z naszej strony, co u was? Co się stało z Jacobem? |