No dobrze, ponieważ atmosfera robi się ciężka i zaczyna się wywlekanie brudów, chciałbym wyjaśnić parę spraw.
Tak, to prawda, zdarzyło mi się w sesji zgwałcić postać gracza. Zrobiłem jej też kilka innych rzeczy.
ALE
1. To było tylko ten jeden, jedyny raz.
2. Nie była to kobieta. W stosunku co do kobiet jestem 100% dżentelmenem i zawsze pytam przed gwałtem.
3. Grałem wtedy orkiem.
4. Postać której temat dotyczy, była grającą postacią MG, więc mu się należało.
5. Wiedziałem, że mu się spodoba a już na pewno spodoba mu się w trakcie.
Jak widzicie, nie ma się czego bać i nie jestem taki straszny. Panicz może potwierdzić.
__________________ naturalne jak telekineza. |