Siadam na przeciwko niej.Biorę do ręki pierścień,trochę rozprasza mnie chrapanie trola,który usnął nad niedokończonym kuflem piwa.Patrzę na niego z dezaprobatą.
-Potrzebuję ciszy,choćmy do mojej izby.Idziemy po schodach na górę.Izba jest mała i ciemna siadam na łóżku,Alanda na krześle pod ścianą.Trzymam pierśień i zaczynam nuić.Moje ciało staje się ciężkie a umysł lekki, niejestem juz w pokoju płynę przez mgłę ,która co róż rozstępuje się pokazując nowe obrazy.
Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 19-04-2007 o 19:07.
|