Hunter
Nie poszedłem do swojego pokoju. Stałem "za winklem" i przyglądałem się Sol. Jaka ona piękna. Ciekawe czy słyszała...- Myślałem. Nagle Dziewczyna wraz z zleceniodawczynią wstała... Idą w stronę schodów. Ups... Znikam stąd.
Jak na myśliwego przystało schyliłem się, i na palcach poszedłem do swojego pokoju. Nagle... skrzypienie desek... Byle by mnie nie usłyszały...
Po cichu wszedłem do pokoju...
-Przez te deski mogły mnie usłyszeć...-powiedziałem sam do siebie, opierając się o drzwi pomieszczenia. Słyszałem już kroki na schodach. |