18-11-2015, 18:40
|
#203 |
| Khedryn był zmęczony, nie mniej niż Kehil. Prawdę powiedziawszy, nie czuł się na siłach, by zrobić cokolwiek konstruktywnego. Ale musiał jednak coś robić, cały czas. A problemy, nie biorąc pod uwagę ich przemęczenia, mnożyły się w postępie geometrycznym.
- Charles, ostatnia prośba - powiedział cicho do mechanika. - Spróbowałbyś w miarę swoich możliwości złożyć GE-3?
- Kehil, jeśli się nie mylę to Jack ma te leki... - spojrzał pytająco na Lumbera. - Pozbądźmy się ciał, więcej śmiecia w przestrzeni nie zaszkodzi tej okolicy. - Czy stawał się nieczuły? - Misja chyba wykonana. Muszę odpocząć. A my... powinniśmy zrobić coś na własną rękę. |
| |