- Leki leżą w skrzyni przy włazie - odparł sucho Charles, po czym bez słowa ruszył w stronę droida protokolarnego.
Nie do końca wiedział, po co im był ten droid, jego gadanie jedynie go irytowało. Może jednak gdy zostanie naprawiony, to choć na chwilę się przymknie.
- Macie jakiś plan, co zrobić z naszym nowym gościem? - spytał pozostałych, sięgając do swojej torby na narzędzia. - Jak dla mnie, to możemy wypieprzyć go razem z truchłami i wrócić do tego przeklętego gada, by zakończyć misję i odebrać zapłatę. |