- Więc chcą mnie biurokratycznie wydupcyć? W rzyciach wam się poprzewracało! - ryczał Kinbarak. Prace już trwały. Istotnie popełnił błąd nie orientując się wcześniej czy właśnie z czymś takim nie wyskoczą.
Dzień później wiedział już wszystko co musiał. Część dzięki łapówkom, część dzięki własnym poszukiwaniom, część dzięki tej małej T'rris (czy jakoś tak) do której dotarł na końcu. Zajmowała się asystowaniem jednej ze swoich starszych sióstr, a tamta brała udział porządkowaniu pozwoleń, wniosków i podobnych.
Kinbarak już wiedział co musiał zrobić. Następnego dnia, w ciele dziewczyny, udał się namieszać im w papierach i wypisać sobie pozwolenie. |