Miraluka jedną ręką zaczął gładzić drugą. Pięść była poobcierana na kostkach.
- Z naszym gościem mogę posiedzieć. Nie możemy - zagryzł zęby, przecież mogli wszystko - nie powinniśmy zabijać bezbronnego. - Co do pracy na własny rachunek to z tego co pamiętam właśnie to robimy. Dają nam zlecenie a po jego wykonaniu dostajemy gotówkę. Harper, a co tam z tą kością pamięci? Cóż to?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |