Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2015, 13:10   #206
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Harper, akurat grzebał w swoim medpaku, wydobywając z niego następne sorty specyfików, którymi spryskiwał potraktowane blasterem ramię. Zagryzł zęby, ale nawet nie pisnął.
- Kryształ to kupa roboty... - skrzywił się. - Szyfrowanie korporacyjne najwyższego szczebla, kupa kredytów potrzebna by... - zamarł, zerkając za plecy rozmówcy, w stronę śluzy.
- Czemu ten pieprzony kontener pika?

I faktycznie. Kontener z lekami po cichutku pikał. Wyświetlacz pokazujący stan naładowania baterii (który nadal był znośny) nie pokazywał nic nadzwyczajnego. I chyba pikało coś w środku.

W tym momencie w kokpicie rozbrzmiał ostrzegawczy sygnał. Na czujnikach widać było szeroką wiązkę skanującą, próbującą spenetrować gęste pole szczątków, w którym się znajdowali. Coś o znacznej sile czujników gdzieś tam było i czegoś szukało. Póki co jednak szczątki i promieniowanie z pewnością utrudniało obcym pracę.
 
Tadeus jest offline