“Chris miałby być nam szefem?” - Dobrze że nim nie został. - mruknął pod nosem na wieść o tym.
- Jayson. Czy ja choć raz poddawałem was w wątpliwość? Ani razu. Nie daliście mi jeszcze powodu żeby tak było. Nie musisz też się bać o dojście do Adriana, tak prostemu zadaniu podołamy na pewno - powiedział z lekkim sarkazmem - ale jednak wolałbym żebyśmy wszyscy do niego poszli, jakby miał jakieś pytania, czy coś, i w ogóle lepiej to wygląda. A, i nie wkładaj mnie do jednego worka z nimi w kwestii Chrisa, ja też mu nie ufam od kąd “odszedł” - zrobił cudzysłów palcami - tym bardziej po tym co nam powiedziałeś. - ułożył się wygodniej na fotelu.
- I nie, dzięki, jadłem zanim przyjechaliście.
Ostatnio edytowane przez Raist2 : 20-11-2015 o 22:49.
|