Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2015, 09:11   #88
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Nie ma pośpiechu. Jeżeli chciałbyś się sprawą zająć, możesz to zrobić nawet za tygodni kilka. Nie ma pośpiechu – rzucił szewc do wychodzącego już Ulliego.

Miasteczko nocą okazało się całkiem opustoszałe. W dwóch jeno chatach zza okiennic sączył się słaby blask zapalonych świec. Ulli mijał kałuże wypełnione na wpół roztopionymi gradowymi kulkami, wpatrując się w niebo. Z góry uśmiechały się do niego dwie twarze: srebrna Mannslieba i złowieszcza, zielona Morrslieba. Wtedy to…


Lekko już odprężeni po mocno spinającej sytuacji mężczyźni z zaskoczeniem stwierdzili, że osada nie ma wokół nawet palisady. Elf i krasnolud, lepiej widząc w słabym świetle, rozpoznali kształt kilku zaledwie chat. Prawdopodobnie nie było ich więcej niż dziesięć! I to miało być to całe miasteczko?

Wtedy jednak nie wiadomo skąd przed ich oczami pojawił się mężczyzna z włócznią w dłoni. Widać było, że trzymał ją jak doświadczony wojownik. Nie przeszkadzała mu, a całą uwagę poświęcał trójce wędrowców. Za jego plecami pojawił się kolejny strażnik dzierżący kuszę.

Dobry wieczór, panom. Nie wybierałbym tej pogody na spacer, jednak widzę, że nadchodzicie od strony tak zwanego Domu… Kim jesteście? – zapytał, mając usta zaciśnięte w wąską kreskę pomiędzy zadbanymi wąsami i brodą.


Wtedy to Ulli dostrzegł jak na obrzeżu miasta pojawiła się dwójka strażników, których wcześniej nie zdołał zauważyć. Zatrzymała na wejściu trójkę wędrowców, których niestety nie widział dobrze z takiej odległości. Jednak ich nietypowy i mało pasujący do siebie wzrost o czymś mu przypominał…
 
Ardel jest offline