Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2015, 12:47   #8
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Sherlock znalazł się tutaj nie przypadkiem. Był konsultantem w sprawie każdej zbrodni, dla detektywów i policji był niczym guru. Dlatego nie zdziwił się gdy inspektor Gordon zadzownił do niego by przyjechał do Gotham i pomógł miastu rozprawić się z mafią, która tutaj zaczęła rządzić. Jako, że w Londynie rozprawił się z każdym wymagającym przeciwnikiem zmiana otoczenia mogła mu tylko pomóc i poprawić humor.

Zebrawszy swoją nieodłączną fajkę, płaszcz i czapkę wyruszył z deszczowego Londynu do ogarniętego zbrodnią Gotham City. Niestety dr Watsona zatrzymała praktyka lekarska i nie mógł z nim się wybrać w tą jakże ekscytującą podróż.
Sherlock nie raz, nie dwa będzie żałował, ze nie ma z nim jego wiernego przyjaciela...


Po przybyciu na miejsce i wysłuchanie tego co mieli wszyscy to powiedzenia, Sherlock w duszy się z nimi zgodził. Wybieranie teraz kogoś do linczu byłoby głupotą i strzałem po omacku.
Mimo, to Holmes nie wyraził na głos swojego zdania gdyż i takie było juz w przewadze. Zajął się natomiast wnikliwym obserwowaniem reszty bohaterów gdyż wiedział, że nawet jeden mały szczegół może zdradzić mu kto jest zabójcą.

Po chwili pogrążonej w dedukcji i obserwacji Sherlock poczuł znajomy dreszczyk. Własnie dla takich chwil żył.

~The game is on! - pomyślał i uśmiechnął się w duszy

Kod HTML:
https://www.youtube.com/watch?v=BnI3yCbbjIA
 
Dnc jest offline