Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2015, 02:12   #19
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Zanim jeszcze cokolwiek zrobił, wyczuł zbliżającego się Jamesa. I tu zagwozdka - większośc sojuszy w tej grze zwykło tworzyć się na końcu, kiedy to zbierali się najsłabsi - ale może można inaczej? Sięgnął myślą ku zbliżającemu się elegancikowi (doprawdy, w garniaku na apokalipsę żywych trupów, też coś).
-Te, James, robimy Sojusz? Żaden z nas niezależnie od szczęścia nie wygarnie stąd wszystkich żywych, a tak współpracując możemy wyczyścić to miejsce. Jak nie Sojusz, to dawaj Traktat, głupio by było tracić sługi na tym etapie tylko dlatego, że się przypadkiem spotkają.-
Nie żeby poczuł się jakis specjalny - póki GŻT mocno trzymauniemożliwiając ogarnięcie kilku kierunków ataku na raz (tak jak teraz- trzeba szybko dostać się na zaplecze zanim się zabarykadują, spora grupa ucieka bokiem, część spróbuje się wymknąć głównym wyjściem, a jeszcze doczyścić sklepy i kible...) a żywi są jeszcze sporym zagrożeniem (vide strażnicy choćby), łatwiej nabrać rozpędu we dwoje. Miał już plan na tą okoliczność.
 
__________________
Cogito ergo argh...!

Ostatnio edytowane przez Someirhle : 22-11-2015 o 07:59.
Someirhle jest offline