22-11-2015, 22:24
|
#215 |
| Khedryn, nie uroniwszy nawet słowa, powiódł wzrokiem za znikającym w przestrzeni nadajnikiem. Gdyby wszystkie problemy można było zgubić z taką łatwością. Miał nadzieję, że na chociaż krótki czas, to był koniec ich kłopotów. Wyzuty z sił ruszył, by doglądać rannego Nikto.
- Musimy odstawić ostatniego z naszych towarzyszy z powrotem na stację, na której ich wynajęliśmy - przypomniał towarzyszom. - Dobrze się spisał, wisimy mu jego zapłatę i zapłatę jego towarzyszy - dorzucił jeszcze sugestię na koniec. Czy może stwierdził fakt. |
| |