- Chodźmy gdzieś na bok, bo tu jesteśmy widoczni jak na dłoni. - powiedział Hassan - Dzięki za pomoc - powiedział do uczonego. - Chwilę byłem zajęty, powiedzcie co tu się działo w tym czasie - zwrócił się do swoich ludzi. Wciąż im nie do końca ufał. Nie do końca znał okoliczności, które zapewniły mu urlop i wolał dmuchać na zimne niż się sparzyć. |