Widok szlachcica niebywale go zaskoczył. Był przekonany, że orkowie przemielili go na mięso mielone a Ulli miał się świetnie i w dodatku zdobył już znajomości w owej osadzie. - O rzesz w mordę! Ulli Ty żyjesz! Byłem pewien, że Twoja skóra już służy za nocne koszule Orkom. A tu taka niespodzianka! Spokojnie kimniemy się w jakiejś stodole. W Domu, spaliśmy na kurewsko twardej ziemi, więc sianko będzie dla nas luksusem. No chyba że nalegasz to chętnie wyśpię się w pościeli z jakąś dzierlatką. Haha! - Zaśmiał się optymistycznie. Może rzeczywiście nad Szlachciem czuwał jego bóg. A może chłop miał po prostu sporę szczęście. Nie wiadomo. - Opowiadaj jak Ci się udało przez las samemu przejść? Toż to jebany cud! No i mówisz, że czeka na nas broń? No to cudownie. Mam dosyć już tej cholernej bezbronności. W tej dziczy to praktycznie pewna śmierć...
__________________ "Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein |