Bić, czy też nie bić? Oto jest pytanie...
Zachowanie Keiry naprawdę coraz mocniej go denerwowało. Wyraźnie uwodziła Kitaana i na pewno nie tylko dlatego że był przystojny jak na elfa. Co miał jednak zrobić? Zostawało mieć nadzieję, że zbrojmistrz utrzyma przyrodzenie na miejscu i nie da się omotać tej łonohipnozie, którą stosowała iluzjonistka.
***
Gdy zostali otoczeni, Ss'arisa aż rwało by skoczyć prosto przed siebie i nawiązać walkę. Opanował się jednak, nie chcąc narażać reszty swoich towarzyszy na uszczerbek.
-
Miejmy nadzieję Kitaanie, że znajdziesz kogoś z kim da się porozmawiać. Inaczej będziemy musieli upuścić im krwi. - powiedział do zbrojmistrza, który raczył jako pierwszy zabrać głos. Jeśli nie zdołają się porozumieć, nie będzie szans na rozwiązanie tego na spokojnie. A zabijanie kogoś tylko dlatego że nie rozumiał co się do niego mówi nie wydawało się szermierzowi zbyt chwalebne.